Aktywne Wpisy
xPekka +3
Mirki, jak się rozliczacie z różowymi za mieszkanie? Zakładamy zwykła partnerkę, a nie żonę ani narzeczoną.
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Hej, ludki z fobia jak radzicie sobie głównie na studiach ale też w takich typowych sytuacjach wśród grupy ludzi? Studiuje zaocznie już drugi rok magisterki, w kontaktach z pojedynczą osoba nie mam takich oporów by poprostu porozmawiać ale gdy przychodzi rozmawiać z grupą ludzi często mnie paraliżuje i nie mam pojęcia jak mam się tego pozbyć. Może ktoś sobie z tym poradził?
siedziałem sam w całym rzędzie zawsze, na przerwach nawet się wstydziłem przywitać bo pewnie nikt nie chce aby się z nimi takie coś jak ja witało. tylko przemykałem szybko patrząc w podłogę i się chowałem w kącie czytać książkę w tel xd
prace zespołowe oczywiście w grupie jednoosobowej, prezentacje publiczne, wiadomo - 2 bo nie ma opcji, że przemówię.
Oddychaj tak, żeby poruszał się brzuch, a nie płuca i ramiona. Oddychaj tak jak podane tutaj:
https://wykop.pl/wpis/67542665/jest-mnostwo-sposobow-oddychania-ale-wiekszosc-lud
Paraliżuje cię
Miałem umiarkowaną/ciężką fobię społeczną, wszystko na to wskazywało, ale po ekspozycji gradualnie znikała. Wiadomo, robiłem dokładnie odwrotnie niż opisujesz i bez leków, terapii. Później dostałem diagnozę osobowości unikającej.
normalnie. będzie projekt do zrobienia, robimy w grupach od 2 do 4 osób mówi profesor.
to ja robię sam bo się boje do kogoś odezwać czy będzie ze mną w grupie - to nie liceum gdzie facetka przydziela ludzi do grupy albo się interesuje kto z kim jest, nie znam nikogo bo się nie odzywam i nikt do mnie nie zagaduje czy będę z
@10129: z retrospekcji pamiętam chłopaka co się nigdy nie integrował, nie odzywał, stał z boku i jedyne rzeczy jakie o nim słyszałem były właściwie pozytywne (i ogólnie mało), minimum raz do niego zagadałem
No ja o sobie słyszałem tylko "on w ogóle jest jakiś dziwny"
I "naćpany"
I nie, nie byłem naćpany
Myślisz, że to był już osąd, bo wcześniej widzieli cię na dużej dawce benzo?
Raczej bo po antydepresantach nie mogłem spać / albo bo one sedatywne działały (nie pamiętam które to były wtedy bo brałem z 12 różnych) i odsypialem na korytarzu na przerwie między zajęciami na wcięciu e ścianie
Może to. Sam bym pomyślał, że pracujesz na nocki lub coś xd
Z okularami też tak miałem, w szkole, na studiach. Zwracanie na siebie uwagi przez zły wygląd lub inność. Zawsze preferuję tylne miejsca do dzisiaj.
Już nie czycham, ale