Forumowicz o nazwie profilu: Partacze, w jednym z komentarzy pod czyimś postem, wspomniał o książce: "Tresowany mężczyzna" . Opis do tej książki to esencja tego tagu. Bodajże przedwczoraj napisałem post, w którym wspomniałem, że nie potrzebuję związku. Jaki od razu hejt mnie spotkał ze strony młodych chłopców na tym tagu, którym sperma zalewa mózg. Tak, to natura, czyli biologia powoduje, że działając, wielu z Was, zwłaszcza młodszych, nie myśli racjonalnie. Więc zasadniczo nie powinienem mieć do Was pretensji, choć mnie obrażacie. Zresztą będąc młodszy, też miałem w sobie oderwany od rzeczywistości wizerunek kobiet. Zdziwilibyście się, że ten upragniony związek z kobietą, to nie jest jakiś największe szczęście, jakie może spotkać każdego z nas.
W komentarzu do tego postu wrzucam (bo warto) cały opis książki od forumowicza Partacze.
A tu ciekawostka z wiki na temat autorki wspomnianej książki:
"(...) Esther Vilar w 1971 wydała swoją najbardziej znaną książkę Tresowany mężczyzna, zawierającą tezę, że to kobiety kontrolują mężczyzn na swoją korzyść. Pozycja spotkała się z negatywnym odbiorem wśród ruchu feministycznego. Autorka została pobita przez cztery kobiety, zniszczono biuro jej wydawnictwa, a także dokonywano wandalizmów w jej domu. Po kolejnym napadzie na dom wyemigrowała do Szwajcarii."
@Kopytnik_1: Książka próbuje dowieść, że wbrew powszechnie panującej feministycznej retoryce kobiety w kulturach uprzemysłowionych nie są uciskane, ale raczej wykorzystują ugruntowany system manipulacji mężczyznami.
Vilar napisała: Mężczyźni byli szkoleni i tresowani przez kobiety, nie inaczej niż Iwan Pawłow tresował swoje psy, by stały się ich niewolnikami. Jako rekompensatę za ich pracę mężczyźni czasami korzystają z pochwy kobiety. W książce stwierdziła, że młodzi chłopcy są zachęcani do kojarzenia swojej męskości z umiejętnością
@Kopytnik_1: Ja też nie czuje jakiejś niezwykle ciągoty do związków, ale nie wydaje mi się, że to przez osiągnięcie jakiegoś oświecenia w tym temacie czy fakt, że życie samotnika jest aż tak wspaniale. To na bank objaw któregoś z moich zaburzen, bo to nie jest normalne, żeby ktoś miał tak niskie chęci do życia społecznego czy zwiazkow jak ja. Mam nadzieję, że u Ciebie jest inaczej.
@Rimbolo: U mnie to doświadczenia życiowe. Przestało mnie to interesować, bilans potencjalnych zysków i możliwych strat jest z przewagą tych drugich.
Oczywiście nie jest tak, że odradzam komukolwiek związek. Ba! Znam dużo udanych związków. Chcę tylko poprzez to co piszę ukazać, że wielu młodych chłopców ma tu zbyt wyidealizowany wizerunek tego czym jest i jak wyglądać może związek. I niestety niejeden z nich boleśnie się o tym przekona.
@Kopytnik_1: To niestety spora loteria. Niektórym się uda i żyją dekady w udanym związku, ale niektóre przypadki nieudanych są nieraz wręcz przerażające. Jednak o tych nieudanych zbyt wiele nie słychać albo są spowite murem udawanego zadowolenia, natomiast o udanych każdy trąbi i wcale się nie dziwię, że ktoś może myśleć, że wszystkie są takie świetne.
@Rimbolo: Mam za trzy miesiące kończę 35 lat. Dużo koleżanek czy to ze szkoły, czy ze studiów, pobrało śluby przed trzydziestką i ma już dziecie. Niestety wiem już o kilku przypadkach rozwodów. A ta liczba może niestety rosnąć. Na portalach dla singli jest mnóstwo samotnych matek w okolicach mojego wieku.
@Kopytnik_1: No samotnych matek jest teraz taki zajebisty wysyp, że chyba nawet większość tagu by w końcu coś znalazła (przynajmniej ta trochę zasobniejsza w pieniądze część) , ale obawiam się, że mogłoby się to niezbyt dobrze skończyć xd
@Rimbolo: Te kobiety nie chcą już po raz kolejny brać ślubu. A taki związek "na słowo" mogą zakończyć w każdej chwili. Facet im się znudzi, znajdzie innego, dla niej ciekawszego i bez skrupułów porzuci.
No samotnych matek jest teraz taki zajebisty wysyp, że chyba nawet większość tagu by w końcu coś znalazła
@Rimbolo: ogolnie to e gorzej dla facetow bo rozwod z powieytza sie nie wzial a babka ma juz doswiadczenie w ogarnieciu chlopa wiec taki przegryw bylbu przerzuty
@Kopytnik_1: to jest ten uczuć kiedy dowiadujesz się, że ,,blackpilla" czy tam wszystkie inne pille tak naprawdę wynalazła kobieta, podobnie jak feminizm - ruch został zapoczątkowany przez mężczyzn gdzieś na początku XX wieku xD
Forumowicz o nazwie profilu: Partacze, w jednym z komentarzy pod czyimś postem, wspomniał o książce: "Tresowany mężczyzna" . Opis do tej książki to esencja tego tagu. Bodajże przedwczoraj napisałem post, w którym wspomniałem, że nie potrzebuję związku. Jaki od razu hejt mnie spotkał ze strony młodych chłopców na tym tagu, którym sperma zalewa mózg. Tak, to natura, czyli biologia powoduje, że działając, wielu z Was, zwłaszcza młodszych, nie myśli racjonalnie. Więc zasadniczo nie powinienem mieć do Was pretensji, choć mnie obrażacie. Zresztą będąc młodszy, też miałem w sobie oderwany od rzeczywistości wizerunek kobiet. Zdziwilibyście się, że ten upragniony związek z kobietą, to nie jest jakiś największe szczęście, jakie może spotkać każdego z nas.
W komentarzu do tego postu wrzucam (bo warto) cały opis książki od forumowicza Partacze.
A tu ciekawostka z wiki na temat autorki wspomnianej książki:
źródło: Esencja
PobierzVilar napisała: Mężczyźni byli szkoleni i tresowani przez kobiety, nie inaczej niż Iwan Pawłow tresował swoje psy, by stały się ich niewolnikami. Jako rekompensatę za ich pracę mężczyźni czasami korzystają z pochwy kobiety. W książce stwierdziła, że młodzi chłopcy są zachęcani do kojarzenia swojej męskości z umiejętnością
Oczywiście nie jest tak, że odradzam komukolwiek związek. Ba! Znam dużo udanych związków. Chcę tylko poprzez to co piszę ukazać, że wielu młodych chłopców ma tu zbyt wyidealizowany wizerunek tego czym jest i jak wyglądać może związek. I niestety niejeden z nich boleśnie się o tym przekona.
@Rimbolo: ogolnie to e gorzej dla facetow bo rozwod z powieytza sie nie wzial a babka ma juz doswiadczenie w ogarnieciu chlopa wiec taki przegryw bylbu przerzuty
PS. Oczywiście ja ślubu nie planuje, tylko widzę taka nieścisłość w wypowiedzi