Wpis z mikrobloga

Pytanie do facetów, którzy więcej zarabiają. Jaki macie mindset i wymagania w stosunku do partnerek pod tym względem? Czy mając wspólnotę majątkową nie macie poczucia, że gdyby sytuacja była odwrotna wtedy nie moglibyście liczyć na odwrotną hojność ze strony kobiety? I czy dzielenie się pieniędzmi uzależniacie w jakiś sposób od tego na ile kobiety was wspierają?
Bo u wielu kobiet jest widoczna mentalność wymagania sukcesów, nietolerancja wobec nieudacznictwa, oczywiście jednostronna, a kobiety ze swojej strony nie oferują wsparcia w ich osiąganiu, a wręcz utrudniają i robią problemy, że chłop je zaniedbuje ze względu na pracę. A gdy chłopu podwija się noga i przestaje być użyteczny wtedy zamiast mu pomóc stanąć na nogi dodatkowo kopią leżącego i rozważają odejście. A mimo tego faceci chętnie się dzielą z nimi wszystkim czym mają, mimo że jest to wymiana jednostronna.
A wy jak podchodzicie do tego tematu?

#pytanie #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #programista15k #programista30k #programista25k #przegryw #redpill
  • 26
  • Odpowiedz
@Bananek2: pytasz się programistow o związku gdy 80% z tej branży to autystyczni single? A w tych 80% większość to pewnie prawiczki lub diviarze, jak kobieta słyszy że facet jest programista to od razu jej się kojarzy z konfederacją, więc facet musi sporo nadrabiać wyglądem by jako programista kogoś wyrwać, to nie lekarz czy prawnik by wyrwać na status społeczny, kasa to nie wszystko jeśli stereotyp całej branży (kuce) źle się
  • Odpowiedz
@Bananek2 nie mamy wspólnoty majątkowej, zrzucamy się po równo na opłaty i jedzenie, co miesiąc też odkładamy na wakacje, z resztą kasy każdy robi co chce, jak na polskie warunki dobrze zarabiam chociaż różowa zarobi ciut więcej (jakieś 3-5tys różnicy)moja nigdy nie wspomniała że mógłbym więcej zarabiać
  • Odpowiedz
@Bananek2: Nalezy kilka rzeczy zauważyć
1. Odwrotna sytuacja jest rzedziej spotykana bo faceci zarabiają statystycznie więcej
2. Wiekszy problem z tym że żona więcej zarabia od męża ma zazwyczaj otoczenie a nie małżonkowie
3. Nieudacznistwo rzeczywiście na dłuzsza mete może nie być tolerowane, ale uczicwie pracujacy mąż który np zarabia mało bo ma dobre serce i nie zdziera z innych bo jest empatyczny czy też łatwowierny to nie jest powód żeby
  • Odpowiedz
jakby mnie ktos kojarzyl z konfederacja to jest to dla mnie powod do dumy


@observatore_86: bo żeby mieć inne refleksje trzeba mieć rigcz, a żeby głosować na konfederacje trzeba go nie mieć.
  • Odpowiedz
@Bananek2: nie całe życie kręci się w około pieniędzy. Jak trafisz szmatę to ile byś nie zarabiał to Cię zrobi w #!$%@? i w drugą stronę jak laska będzie spoko to będzie jej zależeć na uczuciach i wsparciu a nie na weekendach w spa.
Jak sobie wyhodujesz potwora to sam będziesz później cierpiał.
Nigdy, przenigdy nie używam szantażu emocjonalnego ani finansowego (co widziałem u wielu osób, "no no Madzia bo jak
  • Odpowiedz
@Bananek2: jest cos takiego jak wspolny budzet do ktorego wrzucacie po polowie. Druga sprawa, to nie widze dlaczego taki programista mialby brac slabo zarabiajaca dziewczyne
  • Odpowiedz
@Bananek2: Tradycyjny wielodzietny model rodziny, gdzie moja kochana żona ogarnia dom po połowie ze mną, a dzieciaki dużo bardziej. Konto mamy wspólne i sobie nie wyobrażam inaczej, żyć jak współlokatorzy i zrzucać się na rachunki i nową kanapę. Czasem coś tam dorobi wieczorami, ale są z tego grosze, w sumie to idzie tam, bo się źle czuje nie zarabiając, ja nie wymagam.
Jako programista mogę sobie na ten model rodziny pozwolić
  • Odpowiedz
@Bananek2: Skąd wy macie takie podejście do kobiet i pieniędzy? Wszędzie tylko widzicie, że kobieta chce was wydymac.

Jak ja poznałem moją żonę to miałem 10 zeta tygodniowo kieszonkowego, ona 0 bo zaczęła dostawać dopiero w gimnazjum. Kiedyś ona zarabiała więcej, potem ja, teraz jest tak, że ona zarabia 2 razy tyle co ja. Pieniądze mamy wspólne i zawsze mieliśmy je wspólne.
  • Odpowiedz
@BreathDeath podobna sytuacja u mnie, jak się spotykaliśmy oficjalnie to na paliwo mi dawała pieniądze bo nie miałem jak dojechać do niej xD

Pierwsza praca it wypłata 1200 zl, ona jako praca dorywcza sprzątaczka zarabiała 2.5k xD

Ale obecnie - ja płacę za 90% rzeczy (rachunki, mieszkanie jest moje, brak wspólnoty majatkowej etc) ale ona mimo pracy (mega słabo płatnej) zajmuje sie mieszkaniem - gotuje, sprząta i inne #!$%@?
  • Odpowiedz
@Bananek2: Skąd wy macie takie podejście do kobiet i pieniędzy? Wszędzie tylko widzicie, że kobieta chce was wydymac.


Jak ja poznałem moją żonę to miałem 10 zeta tygodniowo kieszonkowego, ona 0 bo zaczęła dostawać dopiero w gimnazjum. Kiedyś ona zarabiała więcej, potem ja, teraz jest tak, że ona zarabia 2 razy tyle co ja. Pieniądze mamy wspólne i zawsze mieliśmy je wspólne.


@BreathDeath: jak to skąd? Siedzą na tagach przegryw
  • Odpowiedz
@Bananek2: moja dziewczyna zarabia mało, chyba jakoś 6k brutto, oczywiście że wolałbym by zarabiała więcej, ale na każdej innej płaszczyźnie jest git. Liczę na to, że uda się podnieść jej zarobki, ale jak się nie uda to też sobie poradzimy.

BTW jeśli myślisz, że jako dobrze zarabiający facet znajdziesz sobie dobrze zarabiającą dziewczynę o tak o, to jesteś w sporym błędzie.
  • Odpowiedz
@Bananek2: Poznałem żonę gdy na studiach jadłem bułki z pasztetową, pracowałem za kilka pln za godzinę, a ona miała kieszonkowe 1000pln od rodziców (mieszkała z nimi). Nie mieliśmy żadnego majątku biorąc ślub. Teraz zarabiam kilka razy więcej, ale możliwe, że żona mnie prześcignie i nie będę miał o to problemu. Planujemy wydatki, inwestujemy, wszystko git.
  • Odpowiedz
@Bananek2:

Od zarobków ważniejszy jest styl życia!

Jak taki programista15k, wydaje tylko 5k na życie i 10k inwestuje, to łatwej mu się żyje z kobietą która zarabia 5k niż z taką co zarabia 15k i wszytko wydaje na konsumpcje.
  • Odpowiedz
@Bananek2: może pytanie nie do mnie, ale co tam... Jak poznałam mojego partnera ja miałam już odłożone sporo kasy z poprzednich prac, w miarę dobrze zarabiałam i miałam perspektywy na znaczną podwyżkę w niedługim czasie, podczas kiedy on spłacał jeszcze kredyt za samochód (stary, ale pierwszy) i zarabiał najniższą w nie rozwojowej pracy. To ja zwykle stawiałam kolację czy obiad w restauracji, bo wiedziałam, że to dla niego oznaczałoby kalkulowanie, czy
  • Odpowiedz
  • 1
Po prostu te całe tik tokowe iluzje ryją ludziom banię i zakrzywiają rzeczywistość. Czasem się zastanawiam, czy to te media społecznościowe przyciągają specyficzne jednostki, czy może bardziej tworzą skrajne zachowania, bo takie lepiej się sprzedają...


@Krolowa_Nauk: jedno i drugie, sam shipostuję w ten sposób, gdy mam gorszy humor i dodatkowo przesadzam dla większego odzewu by zobaczyć co ludzie odpiszą, więc twoje spostrzeżenia jak najbardziej są słuszne
  • Odpowiedz
@Bananek2: po pierwsze rozdzielność majątkowa, kobieta ma szanować chłopa i też na siebie zarabiać

wszystko to mam, nie narzekam, każde ma swoje konto i mamy też wspólne na codzienne wydatki

nie ma co słuchać cuckoldów którym wmówiono że wszystko ma być wspólne ale w przypadku rozpadu małżeńśtwa jakoś konsekwencje ponosi głównie facet
  • Odpowiedz