Wpis z mikrobloga

#f1 ciekawe czy w końcu dojdzie do zmian w systemie kar. Są głosy, że max powinien bezwzględnie oddać miejsce leclercowi, po incydencie w pierwszym zakręcie, gdyż kara 5 sekund byłaby dla Holendra nieodczuwalna (okazało się inaczej gdyż RBR nie miało przewagi tempa nad Ferrari). Tylko co w takim razie? Oddawanie pozycji pod groźbą dyskwalifikacji? Co w sytuacjach, gdy za nimi byłaby większa ilość bolidów? Kolejnym problemem są kary za kolizję z rywalem, gdy ten pokrzywdzony musi wycofać się z wyścigu. Jest zasad, że karane jest przewinienie, a nie skutek przewinienia. I tu przychodzi znowu do głowy sytuacja Maxa i Lewisa z silverstone, gdzie jeden kierowca masakruje bolid rywala w walce o p1 (i mistrzostwo), dostaje 10 s kary, które finalnie nie mają znaczenia. Tylko jak go ukarać adekwatnie?
  • 5
@Misticmac: Kiedyś było dobrze, albo oddałeś pozycje nawet gdy straciłeś przy tym trzy pozycje albo przejazd przez pitlane

Ta 5 sekundowa kara powinna być za minimalne przewinienia typu limity toru albo najechanie na linię podczas zjazdu do pitu. W takich wypadkach jak dziś Leclerc stracił o wiele więcej na czymś takim, musiał jechać w brudnym powietrzu, został wypchnięty kompletnie poza tor i do tego musiał go wyprzedzić na torze. A to
  • 0
@JednaRenkaJedenKaleka: Tylko znajac zycie, to takie rozwiazanie wprowadziloby duzo zamieszania do widowiska, ktore ma byc bardziej transparentne dla "nowych" fanów. Też sytuacje bywają często stykowe, a przejazd przez pitlane powodowałby wiele emocji, gdy polowa ekspertow CI powie, ze nalezalo oddac pozycje, druga polowa, ze nie, a sedziowie dalej są bardzo niekonsekwentni w przyznawaniu kar.
@Misticmac: Przede wszystkim szybka decyzja załatwiłaby sprawę. Mieli całe SC, żeby to rozstrzygnąć i Leclerc mógłby się zamienić z Maxem przed końcem neutralizacji. Ale dziady muszą się ruszać jak muchy w smole i zamiast tego mamy 5s i wolny tor przed Verstappenem