Wpis z mikrobloga

Mirkobelki,

szukam pracy w korpo, coś z excelem. Myślałem, by nauczyć się pythona, ale nie wiem czy to nie będzie przerost formy nad treścią? Nie mam jakiejś konkretnej wizji co chciałbym robić, data science odpada bo trzeba mieć dobre wykształcenie techniczne, zresztą nie znam się na tym, jeśli chodzi o BI to wszędzie chcą co najmniej 2-3 lata komercyjnego expa, więc też morale do nauki opadły. Ogarniam jako tako excela (uczciwie pisząc, bo już miałem styczność z osobami z rzekomo bdb excelem co nie wiedziały jak formułę stworzyć czy nawet sformatować komórkę), mam podyplomowe z rachunkowości. Czego się nauczyć? Mógłbym podciągnąć się jeszcze z excela, ale co oprócz tego, by znaleźć robotę. Marzy mi się docelowo praca zdalna, albo chociaż hybrydowa.

#praca #pracbaza #excel #korposwiat #korpo
  • 13
  • Odpowiedz
@Averte idz w raportowanie oparte na Excelu, w ciągu roku podszkolisz skillsy z sql i power bi, porobisz certy z Microsoftu co by ładnie w cv wyglądało i będziesz już dobrym kandydatem na junior bi deva / junior data analysta
  • Odpowiedz
  • 0
@NieRozumiemIronii: angielski uczciwe B2, pracowałem za granicą (nie z Polakami), normalnie komunikuję się z ludźmi w tym języku. Kasa... jestem elastyczny, na sam początek mogę zarabiać mniej niż obecnie no ale nie poniżej 4k na rękę. Najbardziej niepokoi mnie ten szacunek do siebie, cóż autor miał na myśli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Averte: Jeśli języki nie gryzą to pomyśl o drugim języku. Może to lepsza droga jeśli lubisz kontakt + podstawowy Excel z jakimiś certami, np. od MS. Myślę, że to może uchylić Ci drzwi do wielu wakatów gdzie nie musisz być top tier w arkuszach kalkulacyjnych.
  • Odpowiedz
@Averte: no to luźno absolutnie każda juniorska praca bez twardych skilli w korpo Junior .. Specialist, Junior ... Analyst, spam ilościowy wszystkich możliwych ogłoszeń

Najbardziej niepokoi mnie ten szacunek do siebie, cóż autor miał na myśli

@Averte: są takie korposy gdzie niewiele wymagają, przyzwoicie płacą na początek, ale odwalasz ekstremalnie małpią bullshit job :-( i jak mama spyta co robisz w pracy to jest yyyy eeeee xD, bo głupio powiedzieć,
  • Odpowiedz
@Averte: do księgowości może spróbuj się zahaczyć
znasz trochę rachunkowość i dobrze excela, to ktoś kto zna dobrze rachunkowość i trochę excela mógłby z tobą mieć dobre efekty
  • Odpowiedz
  • 0
@Gryczan: myślałem o nauce niemieckiego, kiedyś uczyłem się go w szkole i na kursach, obecnie pamiętam parę zdań i konstrukcji tylko. Widziałem sporo ofert z tym językiem i jak go znasz to reszta wymagań jest na śmiesznie niskim poziomie więc kusi, ale jednak ogarnięcie języka to nie takie hop sa sa
  • Odpowiedz
Na B1 potrzebujesz jakieś 350 jednostek lekcyjnych, zakładając że coś potrafisz to może mniej. Albo nawet spróbować z A2 (200 jednostek) uderzyć, może będą zaskoczeni że ktoś w miarę płynnie mówi to "się douczy w robocie". Uważam, że na to co zaoferuje Ci znajomość dodatkowego języka masz relatywnie niedużo wkładu pracy. Ewentualnie pomyśl nad francuskim bądź hiszpańskim - podobno również cenione języki na rynku pracy.

Popatrz jeszcze nad zawodem analityka finansowego (w
  • Odpowiedz
są takie korposy gdzie niewiele wymagają, przyzwoicie płacą na początek, ale odwalasz ekstremalnie małpią bullshit job :-(


@NieRozumiemIronii: mógłbyś mireczku podać jakieś konkretne przykłady takich korpo?
  • Odpowiedz