Wpis z mikrobloga

Moja wieczorna pielęgnacja trwa prawie dwie godziny.
Najpierw robię masaż twarzy kamieniem gua sha na olejku z marihuany. Mycie twarzy pianką. Potem ćwiczenia na tonus szyi i żuchwy. Szczotkowanie pośladków twardą szczotką. Zimny prysznic z płynem od potliwości. Szklanka wody z keratyną na mięśnie. Witaminy. (Kolagen był za dnia) Na suche pachy bloker. Nitkowanie zębów, czyszczenie szczoteczką interdentalną, na końcu szczotkowanie właściwe, płukanie płynem lysterine. Krem pod oczy. Retinol na pysk. Olejek rycynowy na porost brwi, jakiś kosmetyk drogeryjny na gęste rzęsy. Peeling ust, potem pomadka ochronna, krem do rąk i siup do łóżka!

A i tak budzę się brzydki. (ʘʘ)
A to i tak jeszcze nie wszystko co mógłbym robić. Jeszcze minoxidil na porost zarostu, ale to nic nie pomoże, jeśli nie ma tam cebulek. Z pustego i Salomon nie naleje. Przydałaby się też jakaś pielęgnacja stóp.

Ale wierzę, że to i tak nie pójdzie na marne i zawsze mam z tego jakaś satysfakcję, bo przynajmniej robię COŚ.

#przegryw #looksmaxing #blackpill
  • 16
  • 0
@Piks0n @mascarponie
Od wielu lat zero alkoholu. Nawet kropli. Ostatnio wykluczyłem też sól i cukier, bo od tego morda puchnie. Z natury jestem w miarę szczupły, chociaż ostatnio rodzice mnie podtuczyli. Mam 17% body fat, ale będzie łatwo zejść, bo ogólnie w pojedynkę jestem niejadkiem. Chcę zejść do 12%. Ale muszę to zrobić tak, żeby nie stracić mięśni, które akurat u mnie trudno się budują.
Jak to zrobić?