Wpis z mikrobloga

@gardzenarodowcami: Jasne, że typ jest śmieciem i nie ma co z tym handlować, ale jednak alimenty powinny być dopasowane do wydatków związanych z dzieckiem (no i tak rozsądnie), a nie zarabiasz 60k to masz płacić 10k, zarabiasz 6k to 1k.
  • Odpowiedz
@Lucider5 jakie 2400? O dlaczego doliczasz 500+ skoro to jest od "państwa" i nie powinno wpływać na ustalenie wysokości alimentów? Alimenty należą się dziecku do momentu, w którym będzie ono w stanie utrzymać się samodzielnie. Czyli po 18 nie będzie 500+ i co wtedy?
  • Odpowiedz
@Lucider5 @not_me powinien płacić tyle, ile płacą inni, normalni ludzie. Często zarabiając minimalną wyroki sądów są np ponad 2000 zł alimentów, często nawet i bliskie całej pensji. Jak matka udowodni, że ojciec dziecka ma większe możliwości zarobkowe (np. Wyższe wykształcenie, którego w danym zawodzie obecnie “nie wykorzystuje”), ale nie pracuje, bo mu się nie chce (chodzi wyłącznie o możliwości) to sąd klepie jeszcze większe. Z możliwościami i jednocześnie zarobkami tego typa powinni
  • Odpowiedz
@Lucider5 zwykle to sądy maja w d... ile realnie kosztuje utrzymanie dziecka. Pod tym względem to u nas jest chore prawo. Poczytaj ile Boruc miał płacić. Nie wiem jak się skończyło, ale tak to wlasnie u nas wygląda. Matka robi "kosztorys" i sąd się do tego ustosunkowuje.
  • Odpowiedz
@mgr_rybak: takie 2400, że miał 1200 zł alimentów a wydatki na dziecko powinni solidarnie ponosić rodzice. Uważasz że to ojciec ma płacić 1200 zł alimentów, a matka nic?
  • Odpowiedz
@gpawelpl z tym to się zgadzam. Jeszcze pozostaje tylko kwestia wartości teoretycznie niematerialnych czyli sama opieka. Ojciec może mieć wywalone na wszystko, bo on płaci, a matka musi sama ogarniać opiekę. I za to może chcieć "wyrównanie finansowe".
  • Odpowiedz