Wpis z mikrobloga

@martinez98: pracowałem też z typem ADHD, ten z kolei ciągle czymś się bawił, dotykał, skręcał i rozkręcał masakra. W dodatku często razem w trasie, kiedyś dla zabawy urwał lusterko i zdjął podsufitkę. To są wysysacze umysłów.
@martinez98: wiem, przychodzi człowiek do domu i jest wykończony nie pracą tylko takim towarzystwem:) swojego typa uspokoiłem bo nie wyrobiłem i zapowiedziałem mu że mu przyp..lę w końcu i pomogło na jakiś czas, a później się zwolnił na szczęście.
@groszek71: Gdyby nie słuchawki to bym pewnie się wykończył, nie raz zwracałem uwagę, żeby się opanował. Żeby nie było, rozumiem, że to nie jest ot tak do opanowania, ale do cholery trzeba walczyć z takim czymś, a nie "ja tak mam". Dookoła są ludzie.