Wpis z mikrobloga

18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@ziombal_trzy co ty wiesz o życiu, kiedyś mnie dopadło o 5 rano idąc parkiem do roboty i był taki betonowy kosz, akcja jak w głupi i głupszy ze spłuczką ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Najgorzej, że szła jakaś laska do roboty i mnie widziała jak ładowałem w kosz materiał biologiczny xD
  • Odpowiedz
tym razem wysralem się w gęste krzaki które okazały się domem jakiegoś żula-bezdomnego.


@Torgerd: Been there, done that. W czasach szkolnych zachciało mi się strasznie srać na mieście, pobiegłem na pobliskie osiedle i zacząłem srać na środku wiaty śmietnikowej. W połowie srania dotarło do mnie, że po drugiej stronie niskiego murku dwójka żuli chleje piwo i przerwali rozmowę słysząc gówniane rozbryzgi. Gdy już wycierałem dupę kartką z zeszytu, zauważyłem, że w
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel dosłownie wczoraj miałem taką sytuację przy znajomych. Po ostrym kebsie złapało mnie. Twoje "skurcze porodowe" są w punkt. W okolicy ani widu ani słychu spłuczki także musiałem prosić się o pomoc znajomych, z którymi Byłem. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do znajomego lokalu. Wiadomo przy kumplach trzeba się zgrywać, że haha ale mi się srać chce, ale w środku czujesz przeszywający ból. Łzy napływały mi do oczu bo miałem też świadomość
  • Odpowiedz
  • 13
@GryzeKisiel cześć i chwała wszystkim wam. Kto walkę nierówną stoczył te wie co to życie. Pamiętajcie żołnierze o posiadaniu apteczki zawsze przy sobie. Ja staram się w portfelu zawsze mieć saszetkę smecty lub eterolu. Nie raz i nie dwa przyszło stanąć oko w oko z wrogiem.
1z10 - @GryzeKisiel cześć i chwała wszystkim wam. Kto walkę nierówną stoczył te wie c...

źródło: temp_file5883336488443149210

Pobierz
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel: Kiedyś podjechałem do rodziców żeby ponaprawiac przy samochodzie ale zapomnieli mi dać kluczyków z haty więc musiałem się zesrać na worek w warsztacie. Później musiałem wejść przez okno dachowe i rozsmarowałem sobie resztę tego gówna po dupie XDD
  • Odpowiedz
Drzwi do stacji były pootwierane i wbiłem się tam na krzywy ryj, wlazłem do pierwszego lepszego pomieszczenia i się pięknie wykasztaniłem.


@rastafari85: Zawsze jak widzę takiego rodzaju kupska, to w promieniu 100 metrów jest miliard lepszych miejsc, gdzie można to było zrobić :D
  • Odpowiedz
Kiedyś mnie chwyciło w centum Poznania na spacerze xD Do mieszkania za daleko, wokoło same kamienice, ruchliwe uliczki, pełno ludzi wszędzie. Podczas poszukiwań jakiegoś krzaczka czy publicznej toalety tak się spocilem, ze postanowiłem zdjąć z siebie bluzę i położyć na hydrancie. W końcu znalazłem jakiś park który był zamknięty ze względu na godzinę (po 22). Był to park Chopina w Poznaniu, przeskoczyłem przez płot i zs żywopłotem uwolniłem krakena xD Później chciałem
  • Odpowiedz
  • 16
@GryzeKisiel @PaprotkanaOknie @azamat @MalowanyPtak @Torgerd @tellet @cornel9192 @mk321 @rastafari85 @haabero

Czytając te wasze historie mam wrażenie, że nie jestem samemu w bólu ;) Wydaje mi się, że sporo problemów z nerwica/wrażliwymi jelitami zaczyna się w szkole - kible w szkole okupowane są przez najpierw w podstawówce gangi, później w gimnazjum przez palaczy, później w średniej przez palaczy i ćpunów. To jest bardzo duży problem, bo o ile nie miałbym problemu srac w
  • Odpowiedz
Łączę się w bólu. Raz w życiu miałem taką akcję. Niestety w drzwiach mieszkania zwieracz powiedział "pass". Zabrakło 5 sekund. XD
  • Odpowiedz
@KtosKtoSamNieWiesz: Mirek, wtedy się nie myśli tylko działa, jedyne co cię obchodzi w tym momencie to twoje gacie, żeby nie dokonać w nich zrzutu. Druga sprawa równie istotna to żeby nikt nie widział tej kompromitującej sytuacji i to wszystko nic innego się nie liczy.
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel: kurde mordo ja miałem tak dzień wcześniej, zjadłem 3 kebsy w dobę, gdzie nigdy tak nie robiłem w życiu. Dopadło mnie w drodze powrotnej do domu, miałem z 30min jeszcze podróży, a temat był u bram. Traumatyczne doświadczenie bo również rozważałem różne opcje. Łączę się w bólu i gratuluję że dotrwałeś
  • Odpowiedz
  • 1
@GryzeKisiel mnie kiedyś toitoi na zajezdni autobusowej uratował. Jadąc do niego modliłem się żeby był otwarty. Jakby był zamknięty to bym musiał zrobić obok tojki, a niestety miejsce takie, że nawet nie było jak się schować.
  • Odpowiedz