Wpis z mikrobloga

Ostatnio miałem przypływ motywacji, zacząłem szperać w ogłoszeniach w poszukiwaniu pracy, małymi kroczkami starałem się ćwiczyć, chciałem rozpocząć naukę czegoś, myślałem o studiach zaocznych. I wszystkie te aspiracje jak się zastanowić na chłodno, to tak realnie są to zwykłe mrzonki i wydumane fantazje.

Pracy dla mnie nie ma, bo mam dwie lewe ręce i jestem niezdarą. Ojciec niczego mnie nie nauczył. W tym roku 24 lata, zerowe doświadczenie zawodowe. Nie mam wykształcenia, więc zostały tylko kołchozy i nawet do nich się nie nadaję. Czego nie dotknę to #!$%@?ę. Nie wspominając już o przebywaniu wśród ludzi, czego nie lubię, bo nie potrafię się z nimi zgrać, aspołeczność jest już wkomponowana we mnie, a wszystko co ją uformowało jest czymś odpychającym i dziwnym dla ludzi.

Co dalej? Zostaje #neet ale nacisk rodziców prędzej czy później się pojawi. Seriale, filmy, książki - nie sprawiają mi przyjemności, ciężko mi nawet się za nie zabrać. Nie czuję żadnego zainteresowania i zaangażowania, zazwyczaj są one dla mnie nużące. O relacjach międzyludzkich to szkoda nawet rozmyślać, nikt nie chciałby się zadawać z kimś takim jak ja na dłuższą metę, no i nie umiałbym jakiejś relacji stworzyć. Jeśli chociaż odrobinę uchylę okno do swojego wnętrza, to potem tego żałuję i jestem przez to rozchwiany i niemalże emocjonalnie rozbity. To też jest kwestia tego kim jestem na zewnątrz, jakie odczucia w ludziach wzniecam.

Dzisiaj jest mi przykro. Nie potrafię znależć dla siebie drogi ku lepszemu. Rzeczywistość mnie brutalnie zweryfikowała i wypchnęła mnie ze świata i zapędziła w to miejsce. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się do niej powrócić, aktualnie jestem od niej mocno oddalony.

#depresja #samotnosc
  • 81
@eisil: Dzisiaj jest mi przykro. Nie potrafię znależć dla siebie drogi ku lepszemu. Moje życiowe wybory mnie brutalnie zweryfikowały i wypchnęły mnie ze świata i zapędziła w to miejsce. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się do niej powrócić, aktualnie jestem od niej mocno oddalony.

Tak to napisz. 24 lata i teksty jak u 60 latka. Nie #!$%@? tylko małymi krokami wychodź z takiego stanu! Co to za gadanie „do niczego
@eisil to całkowicie normalne, że pojawiło się u ciebie zrezygnowanie. Tutaj bardziej chodzi o to żeby znaleźć w sobie napęd do trwania w postanowieniach i osiągania wcześniej założonych celów. Pewnie niczego odkrywczego nie napiszę mówiąc, że osiąganie postępów w wielu rzeczach trwa lata i to jest bardzo powolny proces. Powodzenia mirku w osiągnięciu twoich założeń ()
@eisil: jeśli masz maturę to na twoim miejscu skupiłbym się na studiach. Siedź dalej w domu tylko po prostu postaraj się zrobić papier, z czegoś prostego najlepiej bo to i tak nie ma znaczenia co skończysz. Oczywiście można i studiować i pracować jednocześnie, to zależy czy masz hajs czy nie masz. To jest ścieżka do zostania korpoludkiem, za kilka lat poszedłbyś do jakiegoś korpo, potem awansował i w wieku 30 lat
@sinls no i rozumiem, że miło wspominasz bycie workiem treningowym? Możesz mieć nawet i 10 firm ale to nie upoważnia Cię do atakowania opa. Sam jak większość z was miałem ojca który mnie niczego nie nauczył, mam dobry zawód i godne zarobki. Natomiast nadal gdzieś w sercu mam żal do ojca, że zawsze wszystko robił za mnie i nigdy go nie było w domu, nie mówiąc o wspólnym spędzaniu czasu. @eisil wiem
@eisil: jako człowiek którego ojciec nieświadomie skrzywił i wykształcił ogromny strach przed porażką, #!$%@? schemat w głowie który krzyczał do mnie "ty #!$%@? debilu, jak można być takim dnem" mogę Ci powiedzieć jedno:

Pora na terapię i zrozumienie tego całego procesu. Jesteś dorosły, więc pora żeby wziąć własne życie za fraki.

Masz lęki? Nic Ci się nie chce? Boisz się zaczynać, nie wierzysz we własne siły?

Musisz samemu ruszyć dupę -
  • 4
stary cię nie nauczył w Zabce sprzedawać albo wozić żarcie w pyszne.pl.


@lemonic: Nie ma u mnie pyszne.pl, nie wyprowadzę się, bo się boję, a sprzedawanie w sklepie to dla mnie koszmar i bodziec do dostania ataku paniki oraz szeregu innych objawów somatycznych. Zdrowy umysłowo człowiek twojego pokroju tego nie zrozumie.
@eisil: jeszcze taka praktyczna rada, od ofiary nadopiekuńczej matki (gdy pierwszy raz sobie sam zrobiłem pizzę, to zrobiła taką awanturę, że przez 3 dni nikt się do nikogo nie odzywał). Schematy siedzą głęboko w głowie i po prostu nie masz motywacji, żeby zmienić swoje życie o 180 stopni. Zacznij stopniowo. Ja kiedyś wziąłem na początek pracę na 2 godziny dziennie, za gównopieniądze, ale chodziło mi o wyrobienie sobie odporności na to,