Wpis z mikrobloga

#tv #elektronika #telewizory

Mireczki, w związku z tym, że Polacy to bardzo bogaty naród, mimo inflacji, kryzysu i wysokich podatków, lokalne grupy na fb toną w ogłoszeniach o sprzedaży telewizorów używanych. Ja na ten moment jestem biedny, dodatkowo od kilkunastu lat miałem projektor, ale po przeprowadzce nie będę już go podłączał. TV potrzebne tylko do filmu raczej rzadko, czy serialu. Obecnie oglądam albo na laptopie albo na monitorze.

Zastanawiają mnie dwie rzeczy:
1. Czy jest sens kupić taki używany TV w rozmiarze powyżej 55 cali? a najlepiej to powyżej 60 cali? Jeśli tak to jakich technologii unikać?
Pamiętajcie, że czasami tam wystawiają prawdziwe plazmy.
LED, OLED, QLED, nic mi to nie mówi. Mój laptop dell m3800 chyba nic więcej niż HD i tak nie wygeneruje.

2. Dlaczego jest tak wiele TV w wieku 2-3 lata z uszkodzoną matrycą? I to nie bad pixele tylko linie, całe plamy itp.

Mam sporo innych wydatków, TV wcale nie jest priorytetem, ale za 500zł to czemu nie.
  • 6
  • Odpowiedz
@mam__pytanie
2. Telewizory są mocno awaryjne, to już raczej nie te czasy żeby kupić sprzęt na kilkanaście lat. Chyba że masz dużo szczęścia/bardzo mało korzystasz

Z tego też względu unikalbym używki.

Ps. Przy używanym dochodzi jeszcze kwestia transportu. Mało kto zachowuje oryginalne opakowania z wypełnieniem, a bez tego duży ekran może się powyginac, pojawią sie plamy itd.
Osobiście nigdy nie kupiłbym używanego telewizora, chyba że od znajomego. Lepiej kupic nówkę na promce
  • Odpowiedz
@mam__pytanie Ja kupiłem rok temu za 1800zl na promce 65 cali 4K, za podobny używany musiałbym dać co najmniej 1200zł.
Używka za 500zl to nie będzie odpowiednik nowego za 4/5k.

W tym momencie za ~2K na promce dorwiesz najtansze sensowne nowe 55 cali (sensowne wg mnie, bo oczywiście co człowiek to opinia i niektórzy nic innego niż OLED za 8 klocków nie kupią ;))

Jeśli i tak zdecydujesz się na używkę to
  • Odpowiedz