Wpis z mikrobloga

Mam wrażenie, że #kanalsportowy jechał finansowo z miesiąca na miesiąc albo mejweni postanowili, że chwilę pociągną to jak najmniejszym kosztem. Cała ta afera dopiero zaczyna się odbijać na subskrypcjach i wyświetleniach, a oni już zdążyli pozamykać jedyne formaty, które jeszcze dotyczyły tego, co mają w nazwie - sportu. Spojrzałem dzisiaj na to "KS Europa". Zastępstwem długich rozmów kilku dziennikarzy o szczegółach kolejki jest pogadanka z jednym gościem, który jest wypraszany ze studia po przegadaniu "jego" ligi przez 15 minut. Ale zamiast tego mamy kolejny program nie wiadomo o czym z Winim.

Koniec jest raczej kwestią czasu, bo wygląda, że albo oni naprawdę słabo się orientują w internecie albo chcą jeszcze trochę z tego wyjąć, ale już bez wkładania. Szkoda trochę, bo na początku szło to szeroko i było świeżo. Meczyki pewnie wypełnią lukę, ale w #kanalsportowy często przez luźniejszą atmosferę fajniej się oglądało.
  • 3
  • Odpowiedz