Wpis z mikrobloga

@Sfont_stont: XD No śmieszne, choć śmieszni są też tacy niektórzy zielarze co #!$%@?ą "zioooomuuuuś to nie uzależnia, ziooomuuuś, ja nad tym panuję", a jak sobie nie zapalą jakiegoś dnia to cały dzień ich trzepie.
  • Odpowiedz
@fantazm: u mnie w robocie chłop palił, to go wyrzucili w tym tygodniu , bo idiota nie pomyślał, że jego ograniczone zdolności mogą komuś zaszkodzić.
  • Odpowiedz
@G06DbT: No cóż, nie brakuje takich. Dla mnie jeden #!$%@? czy ktoś pali czy pije, nie będę oceniał, bo i mi się nieraz zdarzało robić jedno, drugie lub oba na raz na imprezach, ale no jak ktoś nie jest w stanie bez tego funkcjonować w życiu codziennym, a nie tak od strzała na imprezę lub jakiś totalny czillout w dzień wolny.. To ma problem, którego sam boi się nazwać i po
  • Odpowiedz
To ma problem, którego sam boi się nazwać i po prostu leci w zaparte.


@fantazm: oczywiście.

To, co ktoś robi w domu, póki nie szkodzi innym, to mi to zwisa. Ale nie w robocie gdzie odpowiadasz nie tylko za swoje bezpieczeństwo, ale także za bezpieczeństwo innych.

I się jeszcze tłumaczył że to "medyczna" marihuana. Dziwne, ze nikt nie uwierzył (σ ͜ʖσ)
  • Odpowiedz
"zioooomuuuuś to nie uzależnia, ziooomuuuś, ja nad tym panuję", a jak sobie nie zapalą jakiegoś dnia to cały dzień ich trzepie.

@fantazm: trawy nigdy nie paliłam i się nie znam, ale w tym wypadku chyba nie uzależnienie jest problemem, tylko to, że chłop ma zdanie swojej rodziny w dupie, ale baba widać po piśmie i błędach, że patuska to trafił swój na swego. Gowniaka tylko szkoda, bo najprawdopodobniej czeka go to
  • Odpowiedz
@Sfont_stont kiedyś bym powiedział, że to bejt i nie ma tak głupich ludzi, aż różowa założyła Facebooka swojej kancelarii i dostaje wiadomości w dokładnie takim stylu. Bez składni, kropki w losowych miejscach, zero gramatyki i oczywiście prośba o prowadzenie sprawy za darmo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
I się jeszcze tłumaczył że to "medyczna"

@G06DbT: śmieszne, bo prawie każda osoba, która paliła mówiła, że ma receptę od lekarza, ale i tak nie kupowali tej medycznej tylko od kolegów, bo „lepiej działa”. Jedna tylko koleżanka mówiła wprost że po prostu lubi, ale ona może raz w miesiącu sobie zapali.
  • Odpowiedz
@Tyrande
Nie ma czegoś takiego jak medyczna marihuana. To są po prostu kobkretne gatunki, które np bardziej działają odprężająco niż inne. A faze masz normalną.

A odnośnie wpisu - jak najbardziej uzależnienie jest problem i poczucie, że to codzienny niewinny buszek. Tak nie jest. Długofalowo nadużywanie MJ nie prowadzi do niczego dobrego - a jej działanie sprzyja właśnie długofalowemu, niekontrolowanemu paleniu. Nawet z alko tak nie ma imo
  • Odpowiedz
@G06DbT A co to za robota, że bezpieczeństwo tak istotne? Rzeczywiście jest coś takiego jak „medyczna” marihuana i widać nie masz o niej zielonego pojęcia
  • Odpowiedz
Rzeczywiście jest coś takiego jak „medyczna” marihuana


@BratBart: w którym miejscu zaprzeczam że nie ma? Chyba nie wiesz czym taka medyczna różni się od tej, którą kupujesz od swojego dilera.

że bezpieczeństwo tak istotne?


@BratBart: Jak w każdej chwili możesz zostać przygnieciony przez 60 ton, to ostatnią rzeczą jest twój spowolniony czas reakcji.
  • Odpowiedz