Wpis z mikrobloga

Kolejny raz uświadamiam sobie jak dużym problemem jest marna komunikacja w firmach. Czy osoby decyzyjne / odpowiedzialne za przekazywanie informacji są debilami? Jak już kiedyś pisałem obsługuje serwis i rozbudowy sieci w marketach. Terminarz na obecny tydzień teoretycznie potwierdzony w poniedziałek rano. Uszczęśliwiliśmy jeden z Krakowskich marketów skanerami dla klientów, kierunek Tarnów do hotelu, ale stwierdziłem że zajrzymy na market sprawdzić czy wszystko dotarło. Niestety na miejscu tylko połowa towaru, więc dobijanie się do centrali o co chodzi, przecież potwierdzone terminy przyjechaliśmy i miało być ok. Okazało się że towar z Tarnowa wysłali na Kraków bo taką dostali dyspozycje, ale pod warunkiem że nie mają w tym samym tygodniu prac zaplanowanych. No i dalsza część maila już nie była widocznie istotna. Ale dobra mamy awaryjne prace dodatkowe które możemy zrobić żeby nie ciągnąć drugiej ekipy zza Poznania. Kolejny market w Krakowie, przyjechaliśmy tylko obejrzeć trasę na dach czy możemy zrobić to w dzień. To ochroniarz wtrącił się w rozmowy ze on nic nie wie i nie pozwoli na wejście na dach bo padało, a na pójście do pomieszczeń technicznych też nie bo ciemno itp. Tłumaczę że on nie jest stroną i jedyne osoby z którymi rozmawiam o tym to kierownik zmiany i / lub dyrektor.
Kierowniczka dosłownie bała się odezwać, bo dyrektora nie ma, a jutro idzie na urlop. Więc cóż bez dalszej dyskusji powiedziałem że nie zamierzam się kłócić z nimi, ale w następnym tygodniu już nie będzie szans na przyjazd, wysłałem tylko maila z opisem sytuacji. Jutro pewnie będzie bajka o nieporozumieniu etc. Ale nie zamierzam tam wracać bo już inaczej rozplanowałem prace, zresztą będę po nocce więc nie odbiorę do południa telefonu. A oni będą musieli z budżetu na premie opłacić kolejną wizytę i jakimś cudem zorganizować ekipę która jest w stanie wykonać to do końca miesiąca. Oczywiście ta dzisiejsza wizyta była potwierdzona, tak jak i potencjalne prace następnego dnia, ale znowu ktoś zawalił z komunikacją.
Mamy dopiero wtorek, jeszcze środa czwartek i piątek z szansa na kolejne komplikacje.
#pracbaza #zalesie
  • 2
  • 0
@arturs: w sensie co jest interesujące? Mały wykonawca pracujący dla dużej sieci marketów? Jeśli chodzi o takie ogólne sytuacje to czasem coś się zdarza co można opisać. Ma to swoje plusy i minusy. Jak właśnie komunikacja, a plusy jak zwiedzanie Polski o ile jest trochę luzu w pracy