Wpis z mikrobloga

#bog

Jedziemy dalej.

Bylem rano w lesie znowu - tym razem dalej widzialem jeszcze wieksze i jasniejsze swiatlo, ktos / cos tam jest.
Ale nie chcialo mi sie gonic tego, poszedlem do domu.

Tak czy tak jeszcze sprostuje: ta postac, co wczoraj widzialem, to byla jak predator z tego filmu z USA.
Tylko tutaj o wyglad mi chodzi - nie czulem nic zlego, zadnego zagrozenia, wrecz przeciwnie.
Tak ze nie ze jakies dzidy, shoulder cannon czy cos z dyskiem, tzn. ja mialem te dyski nad soba w wizji sennej kiedys, ale to co innego.

Chodzi mi o to, zeby sam wyglad wam przyblizyc - takie pozalamywane powietrze, jakis kosmita wlasnie.

A dzisiaj tez na niebie migaly jakies kreski grube, potem wlasnie raz ten krag dookola ziemi, potem to swiatlo zolte-pomaranczowe w oddali, duze, ale nie balem sie, bo przeciez rano to pora dnia, wiec porteczki czyste mam, ale nie chcialo mi sie juz ani czasu nie mialem juz przed praca na jakies ciuciubabki.

Obudzcie sie, juz tu sa, bedzie cos robione, ale nie wiem, co.

Sieg heil!
  • 2
@jozef-bania: Ja ci dam, zobaczysz jeszcze. Chodz na koncert, idziemy razem, chodz, tyle placzu, moze to ja jestem Krolem Elfow, kto wie, bo jednak cos ciekawego w tym klipie jest:
https://www.youtube.com/watch?v=fW7GZe9Cga4
Co sadzisz?
Gwiazda na moim czole jakby sie robi 8-ramienna, ale nie taka ladna symetryczna, tylko taka losowo zbudowana jakby.
Cos sie dzieje, mam nadzieje, ze jeszcze uda mi sie ciebie przekonac, ze jest cos wiecej, niz widzi zwykle oko.