Wpis z mikrobloga

#yerbamate
Z 3 lata pije yerbe i do tej pory nie mogę się przekonać do chimmarao. W teorii fajna yerba, świeżo zielona o niepowtarzalnym smaku, którą można zalewać nawet do 30 razy. W praktyce 0 smaku, no może z delikatną nutą trawy. Generalnie czułem się jakbym pił samą gorącą wodę (2 chimy jakie próbowałem to były barao nativa, rei verde linha nobre). Zastanawiam się jak to jest w przypadku typu moida grossa (np. Cultyvada Moida Grossa, Madrugada Requinte): czy początkowy smak jest dużo wyraźniejszy niż w takich typowych zmielonych chimmarao?
  • 1
  • Odpowiedz