Aktywne Wpisy
ChickenDriver2 +34
#pracbaza
Klęska urodzaju.
Wygrałem rekrutację w firmie A. Dostałem ofertę. Przyjąłem ale na wypowiedzeniu (3 m-ce), krótko po jej przyjęciu dostałem zaproszenie w firmie B do rozmowy w sprawie pracy w fajniejszym zakresie, w większej firmie, z lepszymi opiniami na GW i w ogóle. Poszedłem pogadać, bo co mi szkodzi. Rzuciłem jeszcze większy hajs niż przyjąłem w A i tyle. No i po około miesiącu od przyjęcia oferty A, firma B złożyła
Klęska urodzaju.
Wygrałem rekrutację w firmie A. Dostałem ofertę. Przyjąłem ale na wypowiedzeniu (3 m-ce), krótko po jej przyjęciu dostałem zaproszenie w firmie B do rozmowy w sprawie pracy w fajniejszym zakresie, w większej firmie, z lepszymi opiniami na GW i w ogóle. Poszedłem pogadać, bo co mi szkodzi. Rzuciłem jeszcze większy hajs niż przyjąłem w A i tyle. No i po około miesiącu od przyjęcia oferty A, firma B złożyła
limitless93 +35
Twoja dziewczyna wymienia pikantne wiadomości z żonatym typem z pracy.
Kończysz związek.
Informujesz żonę tego gościa co się odwala czy nie?
#kiciochpyta #zwiazki #rozowepaski
Kończysz związek.
Informujesz żonę tego gościa co się odwala czy nie?
#kiciochpyta #zwiazki #rozowepaski
Z 3 lata pije yerbe i do tej pory nie mogę się przekonać do chimmarao. W teorii fajna yerba, świeżo zielona o niepowtarzalnym smaku, którą można zalewać nawet do 30 razy. W praktyce 0 smaku, no może z delikatną nutą trawy. Generalnie czułem się jakbym pił samą gorącą wodę (2 chimy jakie próbowałem to były barao nativa, rei verde linha nobre). Zastanawiam się jak to jest w przypadku typu moida grossa (np. Cultyvada Moida Grossa, Madrugada Requinte): czy początkowy smak jest dużo wyraźniejszy niż w takich typowych zmielonych chimmarao?