Wpis z mikrobloga

Uwaga - mogą być spojlery do ep04:
Przyznam, że coś #!$%@? coraz ciężej mi się ogląda ten spin-off. Rick jest tak spiździały, że ciężko się patrzy, nie wiem czy to konsekwencja tego jak go scenarzyści napisali w tych odcinkach czy aktorowi się już po prostu nie chce, może both.
TWD nigdy nie stało bohaterami podejmującymi logiczne decyzję, ale tłumaczenie Ricka się kupy nie trzyma, jeszcze chwilę temu aby mieć szansę ucieczki #!$%@?ł sobie łapę, a teraz płacze, że mu ZNOWU zabrali Carla i dlatego spuścił się w pół minuty (poprawcie mnie jeśli źle odebrałem scenę #!$%@?, ale pomijając festiwal cringe'u patrząc na minę Andrew Lincolna tak ją rozumiem), ale on zostanie ratować świat. O co tu chodzi do #!$%@? wafla?

Coś mi totalnie nie gra z tą postacią. Widzieliśmy ricka w wielu wydaniach, nawet szalonego, nawet zdeptanego i bez grama nadziei jak był negana fuckboyem i wtedy go kupowałem, a teraz nie kupuję.

Zapraszam do dyskusji jeśli ktoś ma coś do dodania.

#twd #thewalkingdead #thewalkingdeadtheoneswholive #seriale
Kremufka2137 - Uwaga - mogą być spojlery do ep04:
Przyznam, że coś #!$%@? coraz cięże...

źródło: temp_file616809757952703645

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: matko bosko. Skończyłem to na trzecim sezonie, teraz jakbym chciał nadrobić to + wszystkie spinoffy, to chyba pół roku wyjęte z życia.
Szkoda że tak Zagubionych nie rozwinęli. Serial o Dharmie byłby czymś podobnym do tego, co teraz kręcą w uniwersum Godzilli (Monarch).
  • Odpowiedz
@Kremufka2137 Dokładnie tak jak piszesz ten odcinek dramatycznie się ogląda. Niby 12 milionów poszło na każdy odcinek. Owszem pierwsze 3 były spoko teraz wracamy do klasycznego biegania po lesie...
  • Odpowiedz
  • 0
@DarkZizi: ja nawet nie mam nic przeciwko bardziej kameralnym odcinkom, zawsze lubiłem typowe zwiedzanie postapo scenerii, wypady po zapasy, natrafienie na innych ludzi gdzie kazdy miał jakąś historyjkę, takie everyday postapo, ale tutaj wieje #!$%@?ą, Rick jest bardziej emo niż gimnazjalistki w 2004 a naokoło tańczy roomba, co jest do #!$%@??
  • Odpowiedz
jeszcze chwilę temu aby mieć szansę ucieczki #!$%@?ł sobie łapę


@Kremufka2137: Od tej idiotycznej próby ucieczki do wydarzeń przedstawionych w tym odcinku minęło kilka lat. Akurat przemiana Ricka ma sens, bo dziwne byłoby gdyby po spędzeniu 8 lat w CRM był tym samym bohaterem, który każdy problem rozwiązywał stając na czele powstania podpalając wszystko.

Spodziewałem się czegoś innego po tym serialu, ale ta przemiana ma jakiś sens. Gorzej jest z Michonne,
  • Odpowiedz
  • 0
@2aVV: wiem wiem, że z perspektywy timeline'u minęło trochę czasu (chociaż chyba nie było doprecyzowane ile dokładnie, albo nie uważałem) ale tak to jest zmontowane i przedstawione, jakby było to chwilę temu, jakby mimo, że tam mu niespecjalnie ufają to dostaje awans za awansem, no kupy mi się to nie trzyma.
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: Pierwszy odcinek mi się podobał, a to co tu się #!$%@? dalej to jakiś festiwal żenady. Podobał mi się spinoff z neganem i maggie, mimo że tej drugiej nie lubię, ale klimat Manhattanu super. Daryl Dixon też jakiś dziwaczny, co to jakieś dziecko mesjasz czy #!$%@? wie co.
  • Odpowiedz
  • 0
@Returned: po prostu od czasu do czasu potrzebuje czegoś lekkiego do pogapienia się wieczorem, jakbym przyjmował same jakościowe treści to by mi musk eksplodował, czasem potrzebuje czegoś niewymagającego ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: gdzie to jest lekkie xD głupie - tak, ale lekkie? Xd nuda, smutek, skowyt, cel - przetrwanie (jak w życiu), w sumie te zombie to tam mogliby usunąć i by to wiele już nie zmieniło xd fajne to było, jak w pierwszym sezonie się do cdc chcieli dostać, dowiedzieć się co się kurna dzieje, co jest przyczyną i jak to leczyć a potem to już dramat i gownowojny gownofrakcji. Ja
  • Odpowiedz
  • 0
@Returned: no to jakoś 3/4 sezon, coś takiego.
Dla mnie lekkie w porównaniu do np tworów Lyncha albo np the course nad którym się wszyscy spuszczają ostatnio, a mnie taka cringe'ów łapie jak go oglądam, że się nie mogę przebić.
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: mnie cringe łapal właśnie w "późniejszym" TWD i przyznam szczerze, to i tak była miła odmiana od nudy i smutku xd no ale nie będę Ci mówił co masz lubić. Tylko ja np. w ramach lekkiej rozrywki wolałbym piąty raz obejrzeć Avengers Endgame niż chociaż jeszcze jeden odcinek TWD, którego wcześniej nie widziałem xd
  • Odpowiedz
  • 0
@Returned: z kolei ja na filmach z uniwersum Marvela przysypiam z nudów. Jedynie serial o lokim przyjąłem że szczerym zainteresowaniem, resztą jest dla mnie nędzna i nijaka ¯\(ツ)/¯
Cóż, każdy lubi to co lubi ^^
  • Odpowiedz
  • 0
@DarkZizi: @2aVV @franaa ja wiem, że na ekranie (były Hatak) to już dawno jest mem, ale im się coś chyba we łbie przestawiło z tym serialem bo ocenili ten odcinek na 9/10, najwyżej! Z tego sezonu póki co.

https://naekranie.pl/recenzje/the-walking-dead-the-ones-who-live-sezon-1-odcinek-4-recenzja-rick-michonne-zombie-danai-gurira-andrew-lincoln

Ciekawe jak się do tej oceny ma np "problem trzech ciał" który ocenili na 7/10, machnę go w ten weekend ale podejrzewam (i mam nadzieję), że będzie znacznie lepszy.
  • Odpowiedz
@Kremufka2137: Ogólnie oceny tego serialu to jakiś kosmos. Na IMDB wszystkie epizody w granicach 9/10. Reddit też w większości zachwycony. A serial jest dobry (odcinek 1. nawet bardzo dobry), ale cały ten wątek wielkiej miłości wydaje się mocno wymuszony i nawet w oryginalnym serialu nie był niczym szczególnym.

Aktorsko jest świetnie, ale to nadal serial z mnóstwem dziwnych przypadków które powodują, że akcja idzie do przodu.

Na ten moment mój ranking
  • Odpowiedz
  • 0
@2aVV
1.9
2.8,5
3.7,5
4.6

Tak mi się wydaje, więcej nie dałbym 4 odcinkowi a może nawet mniej. Według mnie mocno średni widać że pisała go zupełnie inna osoba niż 3 poprzednie i nic dziwnego bo przyznała się do niego danai gurira serialowa mishonne. Mam nadzieję że ucieczka nie będzie wyglądała jak ostatnie odcinki fear the walking dead bo będzie naprawdę słabo, a trochę na trailerze się na to zapowiada.
@Kremufka2137
Dlaczego
  • Odpowiedz
Bo co jak co ale spin-off dużo lepszy marnego dead city czy daryla dixona który był nawet dobry.


@lubiep: I tu pewnie wchodzi kwestia oczekiwań. Ja nie miałem żadnych oczekiwań od tych dwóch seriali, więc to co otrzymaliśmy było miłym zaskoczeniem (niby nic wybitnego, ale i tak przypomniały się lepsze czasy tego uniwersum, bo postacie które tam były chociaż minimalnie widza obchodzą w odróżnieniu od dziesiątek bohaterów ostatnich sezonów TWD, których
  • Odpowiedz