Aktywne Wpisy
McBreed +179
Mała aktualizacja apropos wyjazdu do Legii cudzoziemskiej, wołam pulsujących poprzedni post.
A więc tak, wczoraj byłem pod centrum rekrutacyjnym, kręciłem się, coś zjadłem i postanowiłem, że uderzam. #!$%@?, drzwi zamknięte. Próbowałem się tam dodzwonić, ale mój e-sim pozwala tylko na internet, no nieważne.
Po drugiej stronie tego obiektu były bramki, więc wyskoczyłem do jakiejś dwójki zaskoczonych Francuzów, którzy opuszczali obiekt i zapytałem moim angielsko - francuskim, jak mam się dostać do tego
A więc tak, wczoraj byłem pod centrum rekrutacyjnym, kręciłem się, coś zjadłem i postanowiłem, że uderzam. #!$%@?, drzwi zamknięte. Próbowałem się tam dodzwonić, ale mój e-sim pozwala tylko na internet, no nieważne.
Po drugiej stronie tego obiektu były bramki, więc wyskoczyłem do jakiejś dwójki zaskoczonych Francuzów, którzy opuszczali obiekt i zapytałem moim angielsko - francuskim, jak mam się dostać do tego
3x32 +36
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Żyję z dziewczyną w "równościowym" związku. Miało to oznaczać, że dzielimy się obowiązkami po połowie, ale im dłużej tak żyjemy tym bardziej widzę, że ja robię dużo więcej, bo typowo męskie obowiązki nadal są wykonywane przeze mnie, a kobiece są wykonywane przez nas obu.
Czyli jeśli chodzi o robienie zakupów, sprzątanie, gotowanie to się wymieniamy, a jeśli chodzi o np. składanie mebli, remonty, naprawianie rzeczy w domu, dbanie o samochód, organizowanie walentynek, rocznic, wakacji itd. to w 100% tę pracę wykonuję ja.
Ja rozumiem że nie codziennie się składa meble, nie codziennie jest remont, do mechanika też nie trzeba codziennie, ale to też jest jakaś praca i czuję się bardzo pokrzywdzony, że tylko ja muszę ją wykonywać. Ostatnio się wkurzyłem i powiedziałem dziewczynie, że #!$%@?ę i niech sobie sama składa szafę, szczególnie że ona sobie ją zamówiła i mamy równość. I były ciche dni.. Gdy jeździmy na wakacje samochodem to też ja muszę prowadzić, bo ona się czuje niepewnie. No #!$%@? zajebiście, czyli wszystkie męskie obowiązki pozostały moje, a wszystkie kobiecie są wspólne. Feminizm w ch00j. Nie mówiąc o tym, że jakoś kosztami nie dzielimy się na pół, bo ja więcej zarabiam. Więc skoro więcej zarabiam to może ona powinna więcej robić w domu,? SZczególnie że w pracy się nie napracuje, bo prowadzi SM dla kilku firm, sama mówi że czasem przez cały dzień nie ma co robić. A u mnie jest zajeb.
Z poprzednią dziewczyną dzieliliśmy się obowiązkami tradycyjnie, czyli ona gotowała, sprzątała, a ja robiłem męskie rzeczy. Chyba to było bardziej sprawiedliwe. Zaczynam się chyba transformować z lewaka w prawaka. Równość na papierze wyglądała fajnie, ale w praktyce jest ch00jnia.
#zwiazki #gorzkiezale #rownosc #feminizm
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@mirko_anonim: xd
@mirko_anonim: Lepiej późno niż wcale, rzeczywistość weryfikuje hAHAhhaha
Taki urok związków w których partnerzy są równi: nie ma jednego szablonu - sami partnerzy ustalają jak chcą żeby wyglądał ich związek, startującz równej pozycji negocjacyjnej nietłamszonej tradycjami.
Moja dziewczyna np. dużo więcej gotuje bo lubi, więc nie będziemy w ramach jakiejś “matematycznej równości = 50/50” zakazywać jej tego robić więcej. I sobie o
Czyli…
1. Twoja kobita zachowuje się nie jak feministka, i nie tak jak należałoby w związku równościowym
2. W związku czym winne są… feminizm i związki równościowe?
3. W związku z czym zmieniasz swoje poglądy polityczne?
Mhm… OK.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
Według mnie równość to nie jest podział 50/50, a wspólne prowadzenie gospodarstwa. Uważam, że w moim małżeństwie jest równość i gotuje,
@mirko_anonim: Nie wiem, nie znam się na gejowskich związkach ¯\(ツ)/¯
@mirko_anonim: no bo to co opisujesz to nie jest żadna równość