Wpis z mikrobloga

Dzień 6 po rozstaniu (6,5 letni związek). Dalej bardzo boli. Dalej strasznie tęsknię za tym co było jeszcze nie tak dawno. Nasz kryzys zaczął się w sumie 7-8 miesięcy temu. Wtedy też prawie się rozstaliśmy, bo moja miała dość, ale obiecaliśmy dać sobie szansę na życie w dużym mieście. Mieliśmy wrócić od razu, jak będzie źle. Ona nie umiała tego odpowiednio zakomunikować kiedy, a ja przeciągałem sprawę, chciałem do lata (więcej w moich wpisach).

Pamiętam taką ciekawą sytuację te 7 miesięcy temu, kiedy powiedziała, że odchodzi. A ja po którymś razie powiedziałem "dobra, to idź" (inaczej niż dziś). Na to ona wtedy "...yy ale co? nie zawalczysz ani nic?". Teraz walczę, przyjąłem postawę bardziej uległą i co? Dupa. Tylko teraz sytuacja jest inna, bo ona uciekła do rodzinnego miasta, ja jestem dalej trochę tu trochę tam (mieszkam 3 dni w drugim mieszkaniu szwagra i 4 dni u rodziców w naszym rodzinnym mieście)

Mój szef dziś do mnie, że mam wziąć jeszcze 2 dni wolnego, bo nie widzi, żebym był gotowy do pracy. A jutro mam się z nią zobaczyć, żeby posprzątać mieszkanie i je zdać landlordowi. Nie wiem jak ja opanuje tam emocje.

Najgorsze jest to, że nikt mnie rozumie. Każdy mówi "ja przez to przeszedlem". Ale ja jestem inny. Jestem lojalny, sentymentalny, dość konserwatywny, przywiązuje się, wybieram sobie ludzi wokół siebie na całe zycie. Mam kilkanaście lat tych samych przyjaciół, mam swoje miejsca, w których jestem zakochany, jestem idealistą. Kocham tylko raz, na całe życie. Mam tak ze wszystkim od zawsze i nie umiem tego zmienić.

Będę jak ci na filmach, co w wieku 70-80 lat wracają myślami do swojej utraconej miłości, kiedy mieli 20+ i nie mogą tego wymazać z głowy.

Albo nawet jak Adaś Miauczyński w Dniu Świra, kiedy wspominał o swojej ukochanej, której dał odejść...

Jedyne co pozytywnego usłyszałem od niej, że jestem bardzo dobrym człowiekiem. I chyba na tym zawsze tracę.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #depresja #zalesie
  • 16
  • 0
@0rdynus: jprdl, co to za incelskie teorie. Nie znalazła, bo spędzaliśmy 95 % czasu razem, byla w obcym mieście z którego uciekła, w rodzinnym bylismy raz na 2 tyg i tam ciagle bylismy razem. Tu na miejscu tez ciagle razem poza treningami, które miała w tej samej siłowni co ja, ale na innej sali, w podobnym czasie.

Co wy macie z garem to nie wiem
@Kopyto96 to ja Ci powiem że w dłuższych związkach jak nie umiesz rozmawiać na spokojnie o problemach i w czasie związku się tego nie nauczysz to gdy przyjdzie kryzys to te rozmowy będą takim bezmyślnym rzucaniem tekstów w stylu „dobrze, to idź” czy inne takie przez co obie strony czują że jest źle i że druga osoba albo nie wie czego chce, albo że jest już zmęczona sytuacją i że nic się
  • 0
kstów w stylu „dobrze, to idź” czy inne takie przez co obie strony czują że jest źle i że druga osoba albo nie wie czego chce, albo


@Kitku_Karola: nie, ja tak powiedziałem odruchowo, sparwdzić jej reakcję. Bardzo wtedy walczyłem o nas.
  • 0
@Kitku_Karola: Ja mam lekcje zeby sie komunikować? xD Jak ona mi powiedziała "widziałeś , że nie jetem szczęśliwa, trzeba by lo działać". Ona sama nie umiuala rozmawiac, bo unikala ciezkich rozmow, bo wzbudzaly w niej lęk, niepokój, nerwy i płacz. Dusiła to w sobie, nie dała sobie pomóc, a byłem w stanie dla niej wszystk orzucić, to też nie chciała
@Kopyto96 no ale sprawdzanie czyjeś reakcji nie jest zdrowe… nie jest to coś budującego relacji… jakby mi chłop rzucił tekstem jakimś kontrowersyjnym w temacie który jest sporny i grillowany od jakiegoś czasu to jak trzaśnięcie w ryj. Nie jest to miłe. W związku dużo rzeczy jest wspólne, tak samo komunikacja. To że ona nie chciała gadać to nie znaczy że Ty umiesz się komunikować a ona nie, tylko znaczy że Wy się
@Kopyto96 oboje zawiniliście bo komunikacja to sprawa dwóch osób. To trochę jak w szkole że niektórzy nauczyciele do Ciebie trafia i nie musisz się uczyć a inni nie trafia i sam się musisz douczyć by zaliczyć kartkówkę. To nie jest wina tylko ucznia ani tylko nauczyciela, bo uczeń zawsze może się douczyć a nauczyciel zawsze lepiej trafiać do większej liczby uczniów. Każdy tutaj potrzebuje czegoś by to zadziałało, bo życie w niewiedzy
@Kopyto96 chodzi o to „dobra, to idź” by zobaczyć reakcje jej. Ja to widzę w formie challengu „ pokaż mi czy Ci zależy” albo „pokaż mi czy serio zrobisz jak mówisz” czy cokolwiek w tym stylu. Dla mnie to nie jest normalne zachowanie w zdrowym związku tylko zakatuję trochę taką rezygnacją, obojętnością albo złośliwością. Po tym powinieneś raczej zacząć cisnąć by się dogadać normalnie choćby Ci zaczęła płakać jak poebana. Mógłbyś gadać
"dobra, to idź"


Też tak kiedyś komuś powiedziałem. To był jeden z najlepszych momentów tamtego związku. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

"dobra, to idź" (inaczej niż dziś). Na to ona wtedy "...yy ale co? nie zawalczysz ani nic?".


@Kopyto96: w ogóle fajnie, że po tylu latach jak coś się przestaje układać (i to wcale nie z tylko twojej winy), to jednak tylko ty masz walczyć xd
@Noniusz: Najbardziej to powinna się starać ta osoba która to zniszczyła i wziąć za to odpowiedzialność. Natomiast druga osoba powinna widzieć te uczynki, nie być temu obojętna i także próbować rozwiązać problem.