Wpis z mikrobloga

#codziennadruzynapierscienia

19. marca 3019 roku Trzeciej Ery

Armia Zachodu dotarła do Rozstaja Dróg, dołączając tym samym do swej przedniej straży. Imrahil rozważał, by może zdobyć fortecę Minas Morgul, lecz Gandalf, lękając się jej niebezpieczeństw, postawił sprzeciw. Obstawili więc tylko łucznikami dolinę Morgulu, zniszczyli most wiodący do fortecy i wycofali się.

Frodo i Sam przez noc biegli z oddziałem orków. Marsz był szybki i forsowny. Niziołki ledwo utrzymywali tempo, a zwłaszcza Frodo miał trudności. Po kilkunastu milach, gdy Sam chciał już z mieczem napaść na dowódcę, bowiem i tak pogodził się z faktem, iż Frodo padnie zaraz i zostaną zdemaskowani, stała się rzecz nieoczekiwana.
Dotarli właśnie do skrzyżowania przed mostem, gdzie łączyły się trzy drogi, a każdą z nich podążały oddziały Saurona w stronę Czarnej Bramy. Droga tutaj opadała w dół i przebiegała tuż tuż nad równiną Gorgoroth. Czarny Władca wiedział już, iż armia Gondoru zmierza w kierunku Morannonu i czym prędzej kierował tam swe wojska. Na tym właśnie skrzyżowaniu powstał zator, a wraz z nim ogromne zamieszanie. Każdy bowiem chciał jako pierwszy dotrzeć na miejsce. Orkowie poczęli przepychać się między sobą i zapanował chaos. Hobbici wykorzystali tę okazję i uskoczyli z drogi. Ostatkiem sił przetoczyli się przez krawężnik biegnący wzdłuż drogi i doczłapali do pobliskiego dołu, w którym zalegli niezauważeni.
Po kilku godzinach odpoczynku postanowili ruszyli opuszczonymi bezdrożami w stronę Barad–Dûr. Od Góry Przeznaczenia dzieliło ich koło pięćdziesięciu mil. Dopiero w tamtej chwili Samwise zdał sobie sprawę, iż z pewnością przepadną w Mordorze. Hobbit wiedział już, że nawet jeśli starczy im sił i zapasów, by zniszczyć Pierścień, to nie zdołają wrócić.

Ale nawet teraz, gdy nadzieja naprawdę, czy może tylko pozornie, zgasła, przeobraziła się w jego duszy w nowe męstwo. Pospolita twarz Sama przybrała wyraz surowy, niemal posępny. Obudziła się w hobbicie zawziętość, dreszcz przebiegł jego ciało, jak gdyby zmieniał się w istotę, której ani rozpacz, ani zmęczenie, ani ciągnąca się bez końca wędrówka przez pustkowia nie może pokonać.


Ruszyli przed siebie, ostrożnie kryjąc się w licznych jamach, które rozdzierały równinę Gorgoroth. Mimo iż szli powoli i byli okrutnie zmęczeni, do wieczora nie spotkali nikogo. W całym kraju panowała złowroga cisza.

tłumaczenie cytatu: Maria Skibniewska
Autor ilustracji: Azed_art

#lotr #wladcapierscieni #ciekawostki
Majku - #codziennadruzynapierscienia

19. marca 3019 roku Trzeciej Ery

Armia Zachodu...

źródło: azed-moranon-orc-web

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • 1
@zaklinaczkokosow: Co nie? Też potrzebowałem czasu, by dojść do podobnych wniosków :)
Tolkien pisał później o Samie, że tworząc jego postać myślał o szeregowych żołnierzach, jakich spotykał w okopach w czasie Wielkiej Wojny i w książce to czuć.
  • Odpowiedz