Aktywne Wpisy
xfre +7
Szukam asystentki dyrektora*
Wymagania: normalne bez wymysłów znajomość ms 365, innych systemów można nauczyć się ciągu dwóch dni. Warunek znajomość języka angielskiego biegle, mile widziany francuski komunikatywny.
Kasa 8000-10000 brutto na UoP.
No nie zgadniecie jaki chłam zgłasza się 😂🤣
Moda na cv bez zdjęć rozwala mnie.
Przykład: zakolczykowana japa, wytatuowany ryj, włosy w kolorze tęczy...
Ludzie zapanujcie nad swoim wyglądem, bo potem nie da się na was patrzeć 🤡
*facet odpada,
Wymagania: normalne bez wymysłów znajomość ms 365, innych systemów można nauczyć się ciągu dwóch dni. Warunek znajomość języka angielskiego biegle, mile widziany francuski komunikatywny.
Kasa 8000-10000 brutto na UoP.
No nie zgadniecie jaki chłam zgłasza się 😂🤣
Moda na cv bez zdjęć rozwala mnie.
Przykład: zakolczykowana japa, wytatuowany ryj, włosy w kolorze tęczy...
Ludzie zapanujcie nad swoim wyglądem, bo potem nie da się na was patrzeć 🤡
*facet odpada,
gadsh +55
Jestem już ponad 15 lat na wykopie (głównie przeglądałem, raczej mało się udzielałem) i nie wiem czy 15-lat poziom był wyższy czy ja byłem głupszy. Sekcja komentarzy na głównej (głownie, choć mirko też nie jest bez winy) , to jest niestety ale poziom człowieka o ograniczonych zdolnościach intelektualnych. Już nawet nie mówię o tym, że ktoś wstawi komentarz który udowadnia, że nie zapoznał się ze znaleziskiem który komentuje, ale 90% komentarzy jest
Niedawno, gdy rozmawiałem ze swoją sąsiadką, która jest już starszą kobietą, powiedziałem jej, że jeżeli religia chrześcijańska miałaby być prawdziwa to nie miałoby już to dla nas żadnego znaczenia, bo byłoby już po prostu po wszystkim, a świat, w którym żyjemy, byłby po prostu dobrze zakamuflowanym piekłem, do którego trafiliśmy za popełnione grzechy. Ona też miała podobne, czasem pojawiające się myśli.
Przeszedłem przez 8 miesięcy ciężkiej chemioterapii. Nowotwór połamał mi w wielu miejscach kręgosłup, jechałem na końskich dawkach narkotycznych leków przeciwbólowych, z trudem wstawałem i chodziłem, spałem maks 1,5 godziny pod rząd. Poznałem wielu ludzi z różnymi nowotworami, po najróżniejszych przejściach.
Do teraz zastanawia mnie moje wspomnienie, kiedy przed narodzinami wybierałem swoje wcielenie. Jeszcze przed chorobą wiedziałem, że miałem zachorować i zarówno przed chorobą, jak i teraz, wydaje mi się to mocno popieprzone. Cały czas myślę o tym, że pochodzę z technologicznego świata, w którym są budynki, korytarze, sztuczne oświetlenie, ekrany – ot, rozwinięta cywilizacja. Ale, czy, aby na pewno, tamten świat jest "lepszy"? Że niby bardziej uduchowiony, przepełniony miłością, itd...?
Kiedy prześledziłem doniesienia ludzi z tamtej strony, z pozoru sprzeczne historie ułożyły się w całkiem wyraźną i sensowną całość. Te puzzle pokazują nieidealny, technologiczny świat, w którym zdarzają się pomyłki i zaniedbania, występują struktury organizacyjne, ale również dość specyficzna metafizyka. Skoro wygląda to na cywilizację, to czy ma ona w inkarnacjach jakiś cel? Skąd możemy mieć też pewność, że to wszystko nie odbywa się w ramach jakiejś ichniejszej ideologii, która akurat teraz jest tam na politycznym topie?
Poza wspomnieniami z tamtąd, miałem wiele wizji z innych miejsc. Zupełnie, jakbym widział miejsca z różnych planet oraz światów. Przez kilka sekund doświadczałem połączenia obrazów, odczuć, zapachów i wewnętrznej wiedzy. Wyraźnie było wyczuwalne, że widzę różne poziomy światów – niższe, równoległe i wyższe. Doświadczałem w ten sposób całych społeczeństw, co pozwoliło mi zrozumieć, jak wielkie znaczenie ma kultura, mądrość i uporządkowanie. Nasz świat jest zupełnym tego przeciwieństwem i dominują tutaj puste przekonania, ideologie, emocje i zupełny brak konsekwentności.
Kiedy doświadczyłem LD na prawdę zrozumiałem, że fizyczny świat jest tak samo skonstruowany jak światy snów. Nie ma fizycznie takich miejsc, a to co odbieramy jako fizyczność to zaledwie wrażenie. Uważam, że sen to spontanicznie wytworzony mały świat, a ten, w którym żyjemy to być może nawet twór technologicznej cywilizacji, która opanowała naturalne procesy autokreacji światów. Ani to symulacja, ani to sen, ani to gra. Ot, rzeczywistość umownej przestrzeni.
Masz też takie rozkminy? Chętnie bym z kimś pogadał. Najchętniej udał się na spacer. W profilu namiar na mnie. Może coś więcej tutaj później napiszę, tylko nie jestem przekonany, czy jest komu...
#duchowosc #swiadomesny #choroby #rak #nowotwory #religia #przemyslenia
@psiversum: Jako dziecko. W dorosłym życiu wiedziałem już, że duchowość to romantyzm. Tęsknota za czymś co nie istnieje. To co robimy w LD tylko to potwierdza, nikt przecież nie robi snu z 8 godzin w swoim kołchozie, albo nie odtwarza związku z toksyczną byłą.
@Painless: Wiele wyjaśnień słyszałem odnośnie tzw. niesprawiedliwości losu, ale sam ku jednej bym się skłaniał. Jeżeli stoi za tym coś więcej niż przypadek to nie
@psiversum:
a co powiesz na taki punkt
Mądrość to jest umiejętność posługiwania się zdobytymi wiedzą i
Czy można powiedzieć, że lew pożerający antylopę jest niesprawiedliwością losu? Wydaje mi się, że te poczucie niesprawiedliwości, cierpienia, "piekła" jest interpretacją rzeczywistości wynikająca z przywiązania do
Tak, jest
Spróbuj spojrzeć na to szerzej: jeśli nie byłoby lwów, które zabijają antylopy to antylopy rozmnażając się w nieskończoność w końcu wyczerpały by wszystkie zasoby żywności w okolicy i doprowadziłyby do zniszczenia ekosystemu. W przyrodzie musi być zachowana równowaga, żeby przyroda mogła w ogóle istnieć i jest to sprawiedliwe moim zdaniem.