Wpis z mikrobloga

W skrócie:
1. Kredyt 0% nie istnieje w celu zachęcenia młodych do posiadania dzieci, ani nawet do zapewnienia młodym rodzinom dachu nad głową (podstawowa potrzeba ludzka),
2. Decydowanie się na dzieci opierając swoją decyzję na pobieraniu zasiłków socjalnych typu 800+ jest po pierwsze głupotą, a po drugie szkodliwe dla samej osoby decydującej się, społeczeństwa jak i samego państwa długodystansowo,
3. Babciowe to kompletny kretynizm, który doprowadzi do jeszcze większej biedy (podobnie jak) w parze z kredytem 0%,
4. Obecnie wypowiadające się osoby namawiające do ,,robienia sobie dzieci" i zaciągania kredytów mogą być zatrudnionymi przez bogate grupy interesów trollami/trollkontami (farma botów kreująca opinię publiczną).
5. Wykop ostatnimi czasy jest zapełniony farmą trolli/botów siejących propagandę i zakłamujących rzeczywistość oraz kierujących opinię publiczną na tory wygodne dla tych którzy trzymają gospodarczą kierownicę w ręku,
6. Sytuacja z nieruchomościami w Polsce nie jest jakaś wyjątkowa. Praktycznie to samo dzieje się w innych państwach świata zachodu. Przypadek?
7. Gdyby nie dodruk pieniądza, pompowanie cen nieruchomości i komunistyczne wręcz rozdawnictwo typu 800+ i babciowe to system bankowy prawdopodobnie załamałby się, bańka nieruchomości pękłaby już w 2022 roku, oraz istniałoby duże bezrobocie spowodowane oczyszczaniem się rynku (kryzys - co jest naturalnym regulowaniem się i dosowywaniem gospodarki do zmieniających się czasów w systemie kapitalistycznym) z nie przynoszących zysków działalności.

Ostatnie dyskusje na wykopie odnośnie #nieruchomosci i posiadania #dzieci sprawiły, że po raz pierwszy od dawna poczułem potrzebę skomentowania aktualnie dziejących się wydarzeń. Zauważyłem, że wiele osób sączy hejt w kierunku bezdzietnych młodych ludzi, a szczególnie mężczyzn w wieku około 30l+ (do których się prawie zaliczam). Konta te sugerują, że jednostki takie są nieprzydatne dla państwa i społeczeństwa co jest kompletną bzdurą, ponieważ gdyby zsumować odprowadzane podatki do państwa i ZUS-u, to można powiedzieć, że społeczeństwo i państwo właściwie korzysta jedynie z istnienia takich osób. Jeżeli nawet jakiś singiel przeżyje do tych 65 lat (w przyszłości zapewne wiek emerytalny zwiększy się do 67, a może nawet 70l -> niewątpliwe, że 70l dla mężczyzn i 65 dla kobiet albo 67 dla mężczyzn i 63 dla kobiet) to i tak przez całe życie wpłaci on do systemu w podatkach i w składkach więcej niż zdąży z niego wyciągnąć. Zwłaszcza mężczyzna, którego zabija testosteron i który naturalnie umrze szybciej od kobiety (które to z kolei zwykle nie skończą jako bezdzietne, ponieważ jest deficyt młodych kobiet w Polsce i dla kobiety wejście w związek oraz spłodzenie dziecka to kwestia chęci, a dla mężczyzny jest to kwestia bezwzględnej selekcji naturalnej i szczęścia). Tak więc tu można powiedzieć, że bezdzietny singiel jest po prostu chodzącym zyskiem dla społeczeństwa, tym bardziej gdy musi opłacać w podatkach te całe 800+sy na nie swoje zresztą dzieci, co dodatkowo ogranicza jego szansę na zainteresowanie sobą jakiejś kobiety i spłodzenie z nią własnych dzieci (kobiety naturalnie szukają zasobnych mężczyzn, takich którzy coś sobą reprezentują. Mężczyzna dojony przez państwo i w ten sposób zarabiający na nieswoje dzieci nie będzie szczególnie interesującą opcją). W takiej sytuacji możemy powiedzieć, że gdyby państwo rzeczywiście chciało rozwiązać problem kryzysu demograficznego to sprowadzałoby młode, płodne kobiety z zagranicy. Na przykład azjatki, z którymi polscy mężczyźni płodziliby te dzieci (ponieważ z powodu deficytu kobiet nie ma możliwości na zrealizowanie tego szczytnego celu, nie zapłodnią przecież powietrza) i przydzielałoby te azjatki do singli na zasadzie programu ,,azjatka+". Oczywiście tego typu ,,sprowadzanie" jest niemożliwe, ponieważ byłoby rodzajem niewolnictwa tych kobiet (coś wbrew prawom człowieka), a więc takie rozwiązanie problemu jest niemożliwe do zrealizowania. Tak więc jeśli państwo chciałoby rozwiązać problem niskiej dzietności to sprawiłoby, że mężczyźni byliby atrakcyjniejsi dla kobiet, naszych rodaczek, polek. W jaki sposób? Po prostu nie wprowadziłoby 500+, które w praktyce jest bykowym i socjalem dla kobiet, gdyż bez udziału kobiety niemożliwe jest je pobierać. Dodatkowo mogłoby wyrównać wiek emetytalny, co zaoszczędziłoby pieniądze w gospodarce z jednej strony, gdyż pańtwo mogłoby kierować je do realizowania programów rozbudowy w których zatrudnianoby właśnie mężczyzn, a więc tym bardziej mieliby oni więcej pieniędzy, a więc byloby atrakcyjniejsi dla młodych kobiet. Dodatkowo młode kobiety miałyby wtedy ciężej z pracą, ponieważ niedoszłe emerytki okupowałyby stanowiska między innymi w urzędach i korpo, na które polują młode panienki. Tym bardziej zwiększyłoby to atrakcyjność mężczyzn w oczach młodych kobiet, ponieważ te potrzebowałyby zwyczajnie zasobnego partnera do życia. I teraz naturalnie gdy kobieta czuje, że może polegać na swoim facecie to zaczyna odczuwać pożądanie w jego kierunku i chce scementować związek dzieckiem. A więc to wysoka pozycja mężczyzny w społeczeństwie sprawia, że kobiety chcą rodzić dzieci, a niska ich pozycja na to, że kobiety są niezainteresowane mężczyznami, chcą robić karierę, brać losy w swoje ręcę i odraczają decyzję o zakładaniu rodziny.
Sęk w tym, że państwo takich rzeczy nie robi, a robi dokładnie odwrotnie. Dlaczego? A to dlatego, że wcale nie chodzi o ratowanie dzietności w Polsce, a wręcz przeciwnie -> o jej ograniczenie, chociaż tu nie jestem pewny czy jest to cel państwa czy skutek uboczny, ponieważ tak naprawdę chodzi o: ZACHOWANIE OBECNIE ISTNIEJĄCEJ STRUKTURY SPOŁECZNEJ. Rolą państwa jest zapewnienie porządku i stabilizacji, a kryzys jest stanem chaosu, czyli jego przeciwieństwem. W kryzysie władzę tracą grupy interesów, które stają się nieużyteczne dla społeczeństwa i nieprzwiedywalnie zyskują ją osoby, które społeczeństwu zaczynają oferować to czego ono naprawdę potrzebuje. Te wszystkie babciowe, 800+, beka 2%, a w wyniku ich dodruk pieniądza, który jest formą opodatkowania i w praktyce zabierania oszczędności obywateli, są niczym innym jak jednym wielkim programem feudalistycznego scementowania obecnie funkcjonującego systemu (co oczywiście jest pogwałceniem zasad wolnego rynku i wolności osobistej w danym kraju ale żadnej władzy to nie interesuje akurat, ponieważ władzę interesuje władza, a władzy się nie podtrzymuje będąc fair dla ludzi, ponieważ bycie fair w świecie oszustów jest zwyczajnie słabością). Kredytów 2% i 0% potrzebuje tak naprawdę system bankowy i wszyscy Ci, którzy swoje bogactwa obierają na nieruchomościach oraz branżą budowlaną. Oczywiście te programy doprowadzą do biedy społeczeństwa długodystansowo ale jest to bieda planowana, gdyż lepiej aby młodzi ludzie klepali biedę i żyli w patologicznych warunkach (płodzenie dzieci szybko, co nie pozwala na rozwinięcie się pod kątem intelektualnym jak i finansowym - to niewolnik idealny, całkowicie zależny, z którym można zrobić co chcesz) niż żeby to bogatsi doznali straty i musieli liczyć się z ryzykiem zachwiania pewności trzymanej władzy.
Programy te w mojej opinii wykreują też ,,kastę nieudaczników" złożoną z młodych mężczyzn (którzy będą się starzeć, oczywiście w wszechobecnej pogardzie, do której już wszystko zmierza), którzy nie byli w stanie zainteresować sobą kobiet i założyć rodzin w warunkach ich deficytu, kryzysu i kiepskiej sytuacji finansowej. Osobiście chciałbym założyć rodzinę i uważam, że powinno być to możliwe dzięki zwykłej uczciwej pracy, jako przeciętny obywatel ale najwidoczniej rządzący tego państwa nie są tego samego zdania, patrząc na to jakie podejmują działania. Co możemy z tym zrobić?
Nic. Możemy tylko pracować i się przyglądać temu cyrkowin polaryzowaniu społeczeństwa, socjoinżynierii i czekać na cud, na lepsze czasy, w których Ci więksi zdecydują się zluzować trochę łańcuchy.
A co z zagrożeniem wojną? Cały czas przecież o tej wojnie mówią, że już za chwilę wojna się rozkręci i putin zaatakuje Polskę.
Moim zdaniem jest to jedynie straszak, który ma na celu wygodniejsze wprowadzenie wyżej opisanego ładu. Zgodnie z powiedzeniem ,,kiedy mówią, że wojna będzie to znaczy, że jej nie będzie, a kiedy mówią, że wojny nie będzie to trzeba zacząć się bać", aktualnie mówią, że wojna będzie. Ja uważam, że jej nie będzie ponieważ chyba nigdy w historii przywódca który został zatrzymany i osłabiony przy pierwszym uderzeniu, nie decydował się na szybkie przeprowadzenie drugiego, będąc osłabionym właśnie i to jeszcze na dodatek na silniejszego wroga niż wcześniej. Jest to po prostu nierozsądne ale do szczegółowych danych jak wygladają straty wojenne na ukrainie, nie mam dostępu także nie wiem. Zakładam jednak, że aktualnie Rosja wolałaby pokoju na korzystnych warunkach i czas na regenerację niż lecieć od razu za ciosem. Jeśli tak faktycznie jest to obecne działania w naszej gospodarce mają na celu przystosowanie społeczeństwa do gorszych warunków życiowych z powodu na przykład, że po prostu ukraina bardzo oberwała, a pozycja Rosji wzrośnie. Czy jest to złe? Nie, bo jest to w takich warunkach konieczne ale kłamanie nam, że te całe 800+sy, kredyty 0%, babciowe i co oni jeszcze nazmyślają, są dla naszego dobra - to już jest nieuczciwe i złe.
Na spód wrzucam przykład moralnego dna wyplusowany przez wykopków, gdzie facet wprost pisze, że bezdzietni mężczyźni to tylko na mięso armatnie ( a więc kulka w łeb i do widzenia po drugiej stronie). Pozdrawiam. A jednak nie wkleiło obrazka ale jest to aktualnie w gorących.
#przegryw
  • 20
  • Odpowiedz
@Ksut_Melodi: widzisz ja mam odmienne zdanie, mam mieszkanie po rodzicach 3 pokojowe gdzie zyjemy z trojka dzieci, mam 3x800 plus ktore odciaza budzet, teraz na ostatnie dziecko wejdzie babciowe + bediemy mogli w koncu kupic swoje mieszkanie gdzie pozyczymy od banku 700 tysiecy na 0% na 10 lat. Osczednosci mamy na lokatach, obligacjach wiec bedziemy sporo do przodu. Wszystko zalezy od punktu widzenia.
  • Odpowiedz
Babciowe to kompletny kretynizm, który doprowadzi do jeszcze większej biedy


@Ksut_Melodi: jak program aktywizacji zawodowej na który budżet nie wyda złotówki ma przenieść biedę?

Ogólnie to strasznie konfiarsko te wywody pachną.
  • Odpowiedz
@thorgoth:
Jak nie wyda złotówki? To by każda osoba pracująca pobierająca to świadczenie by musiała zarabiać dobrą średnią krajową albo więcej żeby to się wyrównało ze składek PIT i zwiększonej konsumpcji/VAT
  • Odpowiedz
  • 0
@thorgoth: powiem Ci, że nie wnikałem na czym polega to całe babciowe, a założyłem, że jest to po prostu kolejny dodatek socjalny typu 800+, tylko że tym razem dla babć. (Zakładałem, że to ma jakoś wpłynąć na to aby starsze kobiety wywierały większą presję na młodsze aby te zachodziły w ciążę). Zupełnie nie miałem pojęcia o żadnej aktywizacji zawodowej ALE

Nawet jeśli istnieje coś takiego jak aktywizacja zawodowa to musi być
  • Odpowiedz
@onomatopejusz: nawet na minimalnej pit+vat+akcyza luźno się złożą na 1500zł dla państwa. Dodatkowo więcej składek do ZUS to mniejsza subwencja z budżetu.

Ze wszystkich socjalnych pomysłów ten jest najlepszy, bo promuje pracę a nie nieróbstwo
  • Odpowiedz
@thorgoth
No to by miało jeszcze rację bytu zamiast 800+ na każde dziecko każdemu, które drenuje nam budżet jak ja pitolę.

Blisko minimalnej to są składki na PIT śmieszne w postaci 150-300zl miesięcznie.
Jedyny realny benefit przy osobach mało zarabiajacych to kręcenie spirali zusowskiej
  • Odpowiedz
  • 0
@Qullion: chętnie przeczytam krytykę. Niektóre punkty mogą jedynie wygladać na fantazję i myślenia życiowe, ponieważ zawierają rozległe tematy, które celowo uprościłem i ominąłem przedstawiając sam skutek. Na przykład to z pozycja mężczyzn i kobiet. Tutaj na pewno możnaby rozwinąć w różny sposób, zarówno patrząc na funkcjonowanie systemu finansowego w państwie, rynek pracy, czyli dziedzina ekonomii, jak i samą seksualność kobiet i mężczyzn, czyli dziedzina psychologii. Duuużo możnaby tutaj pisać ale zakładałem,
  • Odpowiedz
@onomatopejusz: no jakby ode mnie to zależało to bym chętnie zamienił 800+ na babciowe.
800+ jest czystą patologią, socjal który promuje pracę jest najlepszą (najmniej złą) formą socjalu.

@Ksut_Melodi
Dodatkowe wpływy do budżetu będą wyższe niż koszt babciowego
  • Odpowiedz
  • 0
@thorgoth: aaa sądzisz, że taka starsza kobieta zapłaci więcej w podatkach i w składkach związanych z pracą niż otrzyma w formie aktywizacji zawodowej?
To już jest o wiele lepsze rozwiązanie, w takim razie nie jest to takie głupie, a głupim programem pozostaje 800+ na dziecko.

Chociaż i tak w warunkach w których łatwo jest o pracę aktywizacja zawodowa nie powinna polegać na jakichś tego typu dopłatach. Na przykład mnie młodego nikt
  • Odpowiedz
@Ksut_Melodi: nie ma kryterium płci w babciowym, ojciec po urlopie rodzicielskim też może wnioskować o dodatek. Babciowe to tylko durna nazwa, bo gdy rodzic (ojciec lub matka) wrocą do pracy to dzieckiem z reguły zajmie się babcia.
  • Odpowiedz
  • 0
@thorgoth: tak czy tak pozostaje to dodatkiem obciążającym niesprawedliwie singli i dodatkowym, niepotrzebnym wydatkiem. Mamy w konstytucji coś tam o równości, a to jest przecież dokładnie wprowadzanie nierówności i konstruowanie systemu w taki sposób aby dyskryminował jednych ,,wolnych" obywateli i uprzywilejował drugich, przypuszczalnie tylko dlatego, że ci drudzy (rodzice dziecka) są grupą, która częściej zaciągnęła kredyt w banku.

To innymi słowy oznacza, że poprzez nie aż tak skomplikowane przekładanie pieniędzy z
  • Odpowiedz
@Ksut_Melodi: państwo korzysta z kasy jaką wypracowują single, ale w dłuższej perspektywie tylko straci bo nie ma kolejnego pokolenia, które może wpłacać do budżetu. Nie każdy singiel to super zaradna osoba, która pracuje i odprowadza podatki, jest cała masa co coś zarabia i nie ma spiny, że to i tamto zabraknie, część zarabia i kiepsko sobie radzi. Wcześniej umrą single, którzy sobie nie radzą, a ci co sobie radzą swoje wysiłki
  • Odpowiedz
  • 0
@Qullion: myślę, że to wszystko co napisałeś to totalne bzdury zgodne z narracją głównego nurtu społecznego spojrzenia na tą sprawę i ścieku medialnego nakierowanego pod to abyśmy myśleli w taki właśnie oto sposób jak powyżej. Tyle, że to myślenie jakoś nie naprawia problemu, a problem się dodatkowo pogłębia, o co chodzi? O zrzucenie winy z tych bogatszych ,,którzy sobie radzą" (rzekomo, a tak naprawdę doją) na tych biedniejszych którzy też rzekomo
  • Odpowiedz
@Ksut_Melodi: zgadza się, życie za 3000 zł jest niemożliwe i wbrew prawom człowieka. Wiara w to, że bez 500+ kasa by poszła na rozbudowę czegoś gdzie mogliby pracować mężczyźni i mieć więcej pieniędzy. Faceci, którzy uczestniczą obecnie w jakichś dużych projektach, rozbudowach mają dziewczyny i je znajdują, ale wielu nie chce w tym pracować bo jest za ciężko i trzeba coś umieć. Pracowaliby tam ci co dzisiaj pracują tu i tam,
  • Odpowiedz
  • 0
życie za 3000 zł jest niemożliwe i wbrew prawom człowieka.


Tego nie napisałem. To jest Twój erystyczny trik mający za zadanie zrobić ze mnie płaczliwego oszołoma w podobnym stylu jak wcześniej stwierdziłeś, że

patrzysz na wszystko oczami przegrywa


Tak jakby perspektywa osoby borykającej się z trudnościami życiowymi była nieważna i nie warta uwzględnienia (już #!$%@?ąc w ogóle do tego czy jestem przegrywem faktycznie albo czy się za niego przynajmniej uważam) .

że
  • Odpowiedz