Wpis z mikrobloga

@Wiskoler_double: Chociaż nie widziałem, to biorąc pod uwagę, że robi to ta sama ekipa co od Izaury i świętej wojny, to zakładam, że tłumaczenie Winetou było robione dla beki i ma kiepską zgodność z oryginałem. Top Guna, tak jak Terminatora wcześniej, tłumaczył Grzegorz Kulik, więc po 5 minutach oglądania zapomniałbyś, że to po śląsku. No chyba, że należysz do ludzi, których bawi każde zdanie po czesku, albo śląsku.
  • Odpowiedz
@Tytanowy: Inaczej, ja nie znam śląskiej gwary. Miałem z nią styczność jak tam byłem w wojsku pół roku. A na Winetou trafiłem przypadkowo. Lubię książki Karola Maya, widziałem chyba wszystkie filmy Jugosłowiańsko NRDowskie, a tu trafiłem przez przypadek. Ale samo brzmienie słów, ich kontekst do tego co się działo na ekranie wzbudzało u mnie śmiech, nie dało się go opanować i tyle.
  • Odpowiedz