Wpis z mikrobloga

Nie mam już pojęcia co robić... 27 lat na karku, z różowa poznaliśmy się w szkole i jesteśmy w związku już 9 lat, mieszkamy razem od 7.
Na początku wszystko było super, wspieraliśmy się, odkrywaliśmy jak to jest być samodzielnymi i "dorosłymi", ja praktycznie od początku jak mialem 19 lv poszedłem pracować do firmy, gdzie zarabiałem ledwo ponad najniższa krajowa. Ona dostała się na jakiś staż w korpo, gdzie finalnie po latach przeskakiwała stanowiskami do góry i jest teraz menadżerem gdzie zarabia super kasę. Niestety w trakcie corona wirusa straciłem prace i ciężko mi było znaleźć cos nowego na stałe, mam zaledwie średnie wykształcenie i brak jakichś dodatkowych umiejętności czy fachu w ręce. Od tamtego momentu lapie się czasami jakiejś nowej pracy, ale zawsze okazuje się jakimś super januszexem i po prostu nie mam siły tam chodzić. Nie był to ogromny problem finansowy bo różowa już spoko zarabiała, wiec nie trzeba było żyć od 10 do 10.
Gdzieś od roku wszystko się zaczęło psuć, stała się jakaś bardziej oschła, na nic nie ma czasu i nie spędza ze mną wolnej chwili. W pracy niby ciagle jakieś projekty z nadgodzinami wiec siedzę jak ten palec sam w domu. Jak już wraca to ciagle kłótnie o wszystko, śmieci nie wyniesione, w kuchni nie jest posprzątane albo ugotowane czy nawet raz zrobiła mi godzinna kłótnie bo zamówiłem sobie pizze i była już zimna jak wróciła (a skąd mialem wiedzieć o której ona wróci jak to jest całkowicie losowo).
Nie pamietam kiedy ostatni raz w ogóle zainicjowała jakieś czułości czy zbliżenie, najczęściej musze się wręcz dopraszać.
Całkowicie odebrało mi to chęci do wszystkiego, nie mam siły na szukanie pracy czy w ogóle wychodzenie z domu. Zaczynam się bać, ze niestety tak będzie wyglądało moje życie i nie wiem ile jeszcze tego wytrzymam. Cały czas mam wrażenie, ze się od siebie oddalamy, ze zbliżamy się do jakiejś super ogromnej kłótni która nas poróżni do końca i wyrzuci mnie z jej wynajmowanego mieszkania. Nawet nie chce myśleć o tym, bo wtedy już w ogóle nie wiem co bym ze soba zrobil bez pieniędzy czy rodziny, chyba bym na bruku spal. Nie wiem jak wrócić do tego co było wcześniej, dlaczego się tak mocno zmieniła, czy wyścig szczurów aż tak ja zniszczył ze musi to przenosić na mnie?

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #pieniadze
  • 211
  • Odpowiedz
@KarmelowyJeremiasz:

Niestety. Jest tak, jak Mireczki piszą. W relacji damsko-męskiej tylko kobieta może być tą słabszą :) To ona może nie mieć pracy lub mieć kłopoty z pracą...

Te same osoby, które odpisują na bajty:

Zarabiam miliard zł. miesięcznie a moja baba pracuje w biedrze co robić?


Hurrr durrr! Jak to tak, przecież kasa i praca nie ma znaczenia hurr durrr

Teraz te same osoby mówią, że nadajesz się na śmietnik
  • Odpowiedz
wrodzona hipergamia u płci żeńskiej sprawia, że facet gorzej sytuowany i gorzej zarabiający od kobiety zostanie prędzej czy później porzucony na rzecz samca, który może zapewnić wyższy poziom życia
  • Odpowiedz
Całkowicie odebrało mi to chęci do wszystkiego, nie mam siły na szukanie pracy czy w ogóle wychodzenie z domu. Poważnie poszukaj dobrego, a nie po 3 kursach online psychologa co przywróci życie co masz do ustawień fabrycznych, choć boję się, że pierwszej miłości nie odzyskasz, bo w sumie wygląda na to, że ją już masz straconą, a ona gra w to, że opiekowała się cały czas jak dzieckiem, ale ostateczność zakończyła związek
  • Odpowiedz
@dran2:

Proszę bardzo, o to opinie ludzi o których pisałam

wrodzona hipergamia u płci żeńskiej sprawia, że facet gorzej sytuowany i gorzej zarabiający od kobiety zostanie prędzej czy później porzucony na rzecz samca, który może zapewnić wyższy poziom życia


@Shem_UK:

Niestety. Jest tak, jak Mireczki piszą. W relacji damsko-męskiej tylko kobieta może być tą słabszą :) To ona może nie mieć pracy lub mieć kłopoty z pracą..


@Thorrand:

w
  • Odpowiedz
jak kobieta jest kasjerką w sklepie a facet dyrektorem to nie ma tu żadnej sprzeczności bo mężczyzna kocha romantycznie


@Brzydka_Prawda:

Co za bzdury wierutne

Od kiedy mężczyzni kochają romantycznie? Romantyzm się kończy jak facet spuści z krzyża w tej kobiecie. Faceci traktują kobiety przedmiotowo gdyż przepełnieni egoizmem dbają jedynie o własne doopsko i by im było dobrze. Zawsze kochają ZA COŚ - seks, obiadki, wygląd czy zajmowanie się dziećmi. Czysta biologia,
  • Odpowiedz
W pracy niby ciagle jakieś projekty z nadgodzinami wiec siedzę jak ten palec sam w domu. Jak już wraca to ciagle kłótnie o wszystko, śmieci nie wyniesione, w kuchni nie jest posprzątane albo ugotowane czy nawet raz zrobiła mi godzinna kłótnie bo zamówiłem sobie pizze i była już zimna jak wróciła (a skąd mialem wiedzieć o której ona wróci jak to jest całkowicie losowo).


@KarmelowyJeremiasz: Jak ona smie oczekiwac ze zrobisz
  • Odpowiedz