Wpis z mikrobloga

To zestawienie od @Yuri_Yslin dobrze pokazuje skąd taka padaczka, aby szybko robić 0% XD

Bez dopompowania zdolność jest ona, uwzględniając nawet wzrost zarobków, na poziomie 2016 roku. A ceny są o 100% wyższe niż w 2016 roku. Ergo tak czysto ekonomicznie, bez dopłat, sypania, rozdawania, pomocy młodym rodzinom XD - popyt / podaż przetnie się na 50% niższych cenach niż teraz.

Tak wygląda chłodna ekonomia i duża deweloperka o tym wie doskonale.

#nieruchomosci #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments
mickpl - To zestawienie od @Yuri_Yslin dobrze pokazuje skąd taka padaczka, aby szybko...

źródło: 57ef71ce73a9426d01e848c843a7999aaf3cba7115ecdd34d8e7d2c39d119c4e

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
@mickpl: Czytającym uzupełnię, że zarobki są na rękę (już odjąłem podatek), danych z 2007-2010 nie mogłem znaleźć, jak również 2013 (cena z metra to po prostu coś pomiędzy 12 a 14).
  • Odpowiedz
@mickpl:

A w tym czasie przybylo w waw (bo zakladam ze to dla niej dane) rok w rok srednio nieco mniej nzi 15k unitow i pewnie drugie tyle w powiatach przyleglych (bo to tam rzeczywscie rosnie ludnosci, troche kosztem waw, troche kosztem wojewodztwa)

Czyli to co mowie zawsze - jak byl niedobor - to bylo DUZO taniej (liczac nominal jak i wzgledem zarobkow) niz dzis, kiedy w waw i okolicy zbudowano
  • Odpowiedz
@GomiGomi nie neguję tego że ktoś te nieruchy kupi. Po prostu stwierdzam że dla przeciętnej osoby zakup mieszkania w Warszawie jest już nierealny. Całe życie zawodowe na drogim wynajmie, a pod koniec życia emeryturka z ZUS niewystarczająca na opłacenie mieszkania... nie brzmi to ciekawie
  • Odpowiedz
  • 17
Te nieruchy kupuje mnóstwo przedsiębiorców i ludzi na B2B. Niestety niewiele sensu ma analiza samych UoP.


@GomiGomi: A kto niby jest odbiorcą końcowym mieszkań, które z definicji są do mieszkania XD Jakbyś miał rynek oprzeć wyłącznie o ynwestorów to cena musiałaby się opierać wyłącznie na możliwym obrocie, trochę jak krypto.
  • Odpowiedz
@mickpl: w ogóle mamy tutaj kolejny przykład nowoczesnych czasów w tym zapyziałym kraju. Sam fakt że mówimy o mieszkaniu "inwestycja" jest #!$%@? a przyjął się jak coś oczywistego.
Mieszkanie nigdy nie powinno być inwestycją, chyba że w przyszłość dzieciaka któremu je kupujesz i się wyprowadza.
Co to są w ogóle "apartamenty inwestycyjne", co to w ogóle ma być?
Jak się cofniemy wreszcie o krok i zrobimy porządek z "inwestycja" obok mieszkania,
  • Odpowiedz
@mickpl: I to zależy, bo taki programista na B2B, prawnik, lekarz na kontraktach czy wreszcie innego typu przedsiębiorca czasami jest odbiorcą końcowym. Gdzieś musi mieszkać.
  • Odpowiedz