Wpis z mikrobloga

  • 678
@Kempes: Ale bądźmy szczerzy - są absolutnie beznadziejne. Jak chcesz się z gwinta napić, to przeszkadzają; wiecznie nie chcą się "wkliknąć" żeby je zakręcić, a niektóre potrafią dłoń rozciąć nawet jeżeli nic tam nie odrywasz (z kofoli właśnie mam taką w lodówce) itp. Za to przynajmniej w gangesie będą pływać przytwierdzone do butelek, albo razem z nimi będą się palić na wysypisku gdzieś po Toruniem, bo recycling i tak jest fikcyjny.
  • Odpowiedz
No chyba że po prostu je ktoś oderwie, co mam wrażenie robi prawie każdy dookoła.


@Rachey: oprócz postępackich wykopków, które tak samo będą piały w zachwycie nad liczeniem śladu węglowego - "hehe głupie polaczki bojo sie cyferek w banku".
  • Odpowiedz
@Kempes: ostatnio koleżanka z Kazachstanu była pod wrażeniem tych nakrętek i jej się pomysł bardzo podobał, mówiła, że żałuję, że u nich takich nie mają
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@Rachey Wiesz, że kiedyś taka zmiana dotyczyła puszek z napojami? I też, wszyscy mówili, że zmianą jest beznadziejna. Jakoś się przyjęła i nikt nie marudzi od wielu lat.
  • Odpowiedz
@Kempes: Ale jesteś świadomy, że mówisz o latach 60/70 i kwestii wynalezienia ekonomicznego sposobu, żeby uzyskać zawleczkę na stałe przymocowaną do puszki, a nawet dodatkowo o czekaniu na wygaśnięcie patentu na pierwszą wersję, a nie cofaniu się ergonomią do średniowiecza?
  • Odpowiedz
@Rachey tak się składa, że nakrętki są najlepsze do recyklingu, cały czas funkcjonują skupy nakrętek, można dostać 0,7 zł/kg. Te wszystkie zbiórki nakrętek na chore dzieci to później właśnie idą na skup i często sporo z tego zgarniają. Sam pomysł nakrętek na stałe nie pochodzi od UE, a właśnie od niektórych producentów, dyrektywa UE dot. przytwierdzanych nakrętek to dopiero od lipca tego roku zacznie obowiązywać, Coca-Cola przykładowo już kilka lat temu wprowadziła
  • Odpowiedz
@Kempes: rozwala mnie jak wolnorynkowcy, którzy nie potrzebują trzymania za rękę. Są samowystarczalni i gdyby tylko nie zła Unia i prawa pracownicze mieliby pieniędzy jak bessos, kiedy przychodzi co do czego nie potrafią otworzyć napoju i okazuje się że mają zdolność manualne na poziomie telezakupów Mango xd

Napewno by ich ten wymarzony wolny rynek boleśnie nie zweryfikował XD
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@Rachey Mówimy o latach 80 i początku 90 (σ ͜ʖσ)
Mówimy o wykorzystaniu małego elementu, jako złomu, ale także żeby nie wyrzucać go gdzie popadnie.
  • Odpowiedz
@Kempes: @Rachey: this i this a jednocześnie to jest po prostu #!$%@? zaprojektowane/zaadaptowane przez niektóre fabryki. Ostatnio dwa razy miałem z jakąś wodą niegazowaną (nie pamiętam bo pijam tylko gazozo), że butelka przeciekała przy korku i nie szło dokręcić. I nie mędrkuję, że lepiej bym wymyślił ale udawanie, że jest to fajne i wygodne to jak udawanie, że jedzenie smaczne bo zrobił ci je ktoś kogo bardzo lubisz.
  • Odpowiedz
@aki_: To samo z kartonami z mleka jest - tak kombinują z tymi opakowaniami, że już chyba połowy nie da się położyć na płasko w lodówce, bo momentalnie zaczynają ciec.
  • Odpowiedz