Wpis z mikrobloga

@Pomruczenie: one milion (ale wersje perfum, tą kwiatową, mam do obczajenia jeszcze i liczę na to że będzie spoks), versace pour homme (zapach proszku do prania, ultra chemiczny), JPG le male elixir (miodowy ulep do porzygu), cała linia YSL Y (ale np mojej mamie się podoba), o dziwo lubię sauvage EDT bo to fajny no-brainer, parametry idealne by iść w nim na zakupy i po powrocie o nim zapomnieć, reflection man'a
  • Odpowiedz
@Koksixk: No nie siada. Miałem kilka podejść i najlepiej mi siedział podstawowy Le Male. Może gdyby nie ta lawenda, której nie znoszę to bym się przekonał. Z tego samego powodu nie leży mi TF Beau de Jour...
  • Odpowiedz