Wpis z mikrobloga

Jak widzę jak niektórzy znajomi się zajmują dziećmi to jestem w szoku czasami. Nie chodzi mi tutaj o jakieś pierdoły bo każdy wychowuje jak chce ale fundamenty. W jednym przypadku dziewczynka 5,5 lat ledwo mówi i poprawiło się tylko dlatego że poszła niedawno do szkoły, matka pracuje tylko w łikendy a tak to siedzi w domu i co robi? Nie rozumiem jak można z własnym dzieckiem nie rozmawiać, nic dziewczynce nie tłumaczy, nie potrafi się bawić. Moja 4 letnia córka wie więcej o otaczającym ją świecie niż starsze o 1,5 roku dziecko, potrafi wszystko powiedzieć, liczy, zna literki, żona pokazuje wszystko, zabiera wszędzie, gotuje z nią, tłumaczy, przy tym jeszcze potrafi chodzić na pełną zmianę, ogarniać chate i milion innych rzeczy. A ta siedzi na dupie i nawet dziecka nic nie nauczy. Zwyczajnie mi się to w głowie nie mieści.
#rodzicielstwo #dzieci
  • 7
  • Odpowiedz
@eugeniusz_geniusz: o właśnie zapomniałem o tym napisać, ilekroć tam wchodzę to lecą bajki. To dziecko nawet nie woła mojej córki po imieniu tylko do wszystkich dzieci woła "Peter!", na 100% z bajki "Peter Rabbit". Jej rodzice to słyszą bo woła tak odkąd pamiętam, ale nikt jej nie naprostuje, ludzie wszystko ma swoje granice... Już moja córka nawet jej mówiła.
  • Odpowiedz