Wpis z mikrobloga

Pani psycholog nie chce kontynuować terapii, dopóki nie pójdę do ośrodka terapii uzależnień. Opowiedziałem jej, że 3-4 lata piłem bardzo często i regularnie. Obecnie czuję, że jestem z tym ogarnięty (w tym roku piłem trzykrotnie niewielką ilość alkoholu i jestem przekonany o zasadności całkowitej rezygnacji), ale to pani kompletnie nie przekonuje.

#!$%@? mnie to, bo terapię uznawałem za przydatną, a teraz muszę zrobić coś czego nie chcę i nie potrzebuję żeby móc kontynuować.

#depresja #psychologia #alkoholizm
  • 15
  • Odpowiedz
@meltdown: idz do psychiatry normalnego, ktory Ci da jakies antydepresanty i ani slowa o alkoholu albo faktycznie na terapie uzaleznien, a nie do jakiejs cipy robiacej za wolnego sluchacza. Jezeli faktycznie uwazasz, ze powody depresji sa gdzies indziej, to marnujesz u niej tylko czas, 99% idiotek po psychologii Cie wysle na terapie odwykowa jak tylko uslyszy, ze miales w przeszlosci epizody alkoholowe i cyk dwojeczka, pora na cs'a.
  • Odpowiedz
  • 1
@blazko:
1. Pani uważa, że skoro piłem dużo kiedyś, to jest u mnie problem i nie mam wypracowanych właściwych mechanizmów radzenia sobie ze stresem. Zrozumiałem z tego, że wydaje jej się, że jeśli tylko przestałem pić, a tematu nie "przepracowałem", to np. pod wpływem stresu związanego z procesem terapeutycznym, otwieraniem się mogę zacząć znowu chlać.
2. Opór czuję, bo uważam, że z tematem się uporałem. Jestem przeciwny uznawaniu kogoś dożywotnio za
  • Odpowiedz
@meltdown:
Ja sam z siebie poszedłem do ośrodka terapii uzależnień nie pijąc od paru lat i powiedzieli mi tam, że nie ma tam dla mnie miejsca bo skoro obecnie nie piję to nie klasyfikuję się jako osoba uzależniona.
  • Odpowiedz
  • 1
@meltdown rozumiem Twój punkt widzenia i ciężko mi dyskutować, bo nie dysponuje większą ilością danych. ALE ;-) sam leczyłem się w ośrodku terapii uzależnień i uważam to za jedną z najlepszych decyzji w moim życiu. Oczywiście ośrodek pewnie ośrodki nie jest równy, ale myślę, że pracują tam ludzie, którzy chcą pomóc. Psycholożka być może coś u Ciebie zauważyła i wie gdzie lepiej sobie z tym poradzą. Przecież kiedyś nie zacząłeś pić ot
  • Odpowiedz
@meltdown: Ostatnio czytałem w książce, że pobyty stacjonarne mają marginalnie większość skuteczność niż niestacjonarne i jak sam potrafisz się kontrolować to nie ma sensu iść na stacjonarkę. Psychologów i psychoterapeutów jest obecnie zatrzęsienie i oni sami są często edukowani na nieaktualnej wiedzy plus dochodzi to, że klienci ośrodków często niemało płacą, a psycholog może zwyczajnie naganiać klientów.
  • Odpowiedz
  • 0
@cyk21: akurat mi się wydaje, że pani po prostu szuka powodu, żeby się mnie pozbyć, ale nie potrafi tego wprost powiedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@meltdown:

akurat mi się wydaje, że pani po prostu szuka powodu, żeby się mnie pozbyć, ale nie potrafi tego wprost powiedzieć

Masz rację lub po prostu jest głupia i coś jej się wydaje.

Ponadto miałem już raz styczność z lokalnym ośrodkiem leczenia problemów alkoholowych. Odczułem, że traktuje się tam ludzi bezosobowo - dają do zrozumienia, że jesteś nikim.

Wcale się nie dziwie.
  • Odpowiedz