Wpis z mikrobloga

Naprawiałem auto w garażu i coś dotknęło mojej głowy. Obejrzałem się ale niczego nie zauważyłem. Parę chwil później coś mnie pacnęło w ramię. Odwracam się a tam mała, czarna kulka (pic rel). Nazwałem go:


jest tak slodki i zajebisty, że mi pękło serce

#chwalesie #smiesznypiesek #oswiadczenie #coolstory
źródło: comment_GpyQcTNdhYa4QSyvSmKnari5Y8HC1VRh.jpg
  • 11
@Wybroczyna: Takiego samego kotka ojciec dzisiaj przejechał. To znaczy nie do końca, bo przejechał mu tylko po dupie, ale kotek raczej już długo nie pożyje, ewentualnie zostanie kaleką. Jechałem za tatką swoim autem i niestety widziałem wszystko wyraźnie. Ojciec nie miał najmniejszych szans na reakcję, kot wyskoczył jak wystrzelony z procy prosto pod koła. Szkoda stworzenia. Młody, niedoświadczony kotek, przykra sprawa, ale co zrobić. W jedną sekundę nie ma możliwości zatrzymać
@Wybroczyna: jak moja mama przygarnęła chwilowo małą kotkę, którą miała się zaopiekować jej koleżanka, to mój Gustaw zaczął na nas warczeć (!), a nawet czasami dosyć mocno podrapać, czego nigdy nie robił, ale to jest kot wychowany od urodzenia przez nas i dosyć rozpieszczany, a ta jego zazdrość była całkiem słodka