Sądowy morderca
Był jedną z najmroczniejszych postaci stalinowskiego aparatu represji w Polsce. Wydał 106 wyroków śmierci, z których wykonano niemal wszystkie. Po zakończeniu zbrodniczej kariery żył spokojnie w Warszawie, pobierał ogromną emeryturę.
koniarek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 75
Komentarze (75)
najlepsze
a w temacie: historia niestety nie zna pojęcia sprawiedliwości...
niech każdy sam wyciągnie sobie wnioski co do społeczeństwa w jakim przyszło nam żyć...
@alfokloda0: ...konkretny przykład :)
To urąga sprawiedliwości aby kat śmiał sie w twarz ofiarom i ich rodzinom.
Ich sie powinno wieszać na środku rynku żeby ludzie widzieli. Nie powinno być możliwości przedawnienia za morderstwo bo to teraz jest
Próbowano postawić go przed sądem, ale uniemożliwił to stan zdrowia zbrodniarza. W 2006 roku na wniosek wiceministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły odebrano mu 4000 zł emerytury wojskowej. Pozostała mu
Komentarz usunięty przez moderatora
MY wszyscy tworzymy to państwo. Owszem - WIELU Polakom tego kręgosłupa brakuje, ale...
Wybitny strateg od wojny ze swoimi ziomalami. Niestety rząd musi go odznaczać i nagradzać, bo ma na nich haki. Tak że oficjalnie dowiemy się jakim ścierwem był, dopiero jak zdechnie.
Takiego przebicia nie maja nawet SSmani pobierający w Niemczech emerytury.
Taka narodowościowa solidarność wiadomej nacji.
A tymczasem zydokomunistyczni zwyrodnialcy i ludobójcy żyją sobie spokojnie, pobierają sobie w Polsce wysokie emerytury i śmieją sie w twarz rodzinom ofiar.
Czasami zastanawiam się czy Polska to jest niepodległy kraj czy tez post-ubecki grajdołek gdzie pewna kasta bandytów stoi ponad prawem ?
Żyją sobie i śmieją się z ofiar, dlatego że wciąż rządzą i rosną w siłę. Takie coś tylko u nas - nawet Korea Płn nie ma tyle spec służb co Polska.
Pewnie z dziurą w czaszce w płytkim grobie. Lub, zakładając więcej szczęścia niż rozumu - na emigracji. Chyba, że masz na myśli inną stronę. Myślisz, że ma z tym cokolwiek wspólnego radykalizm? Wtedy te (z dzisiejszego punktu widzenia) ekstremalne i brutalne rozwiązania należały raczej do konformizmu niż radykalizmu. Nonkonformiści i radykalni dysydenci byli raczej na pozycji zwierzyny łownej.
I jeszcze jedno - wtedy sporej ilości ludzi groziła eksterminacja. Nie sądzisz,