Artykuł ciekawy, chociaż trzeba pamiętać, że II RP, to tak naprawdę było niemiłosiernie biedne państwo. Nie zgadzam się za to z peanami na temat sfer politycznych. Do 1926 r. był burdel większy niż teraz i to znacznie większy, potem było już spokojniej, ale i w obozie pomajowym szerzyły się korupcja czy nepotyzm. Ostatnio kupiłem sobie Dzienniki (1930-1938) gen. Kordiana Zamorskiego i przyznam, że lektura zatrważa. Generał piłsudczyk a jedzie równo po swoim
@RudiRud: Nie, nie wszystko co zostało napisane, jest godne uwagi, "dzieł" Stalina bym na pewno nikomu nie polecał ;). Zaś Dzienniki to fascynująca lektura. Do tego redaktorzy naprawdę wykonali kawał dobrej roboty (są jakieś małe potknięcia, ale to drobnostka).
@Mr--A-Veed: Tutaj rozchodzi się o mitologizowanie dwudziestolecia. Oczywiście, że to był wielki uprising Polski, ale fakty są takie, że był to okres ogromnych zawirowań politycznych (28 premierów w 31 lat), ogromnego rozwarstwienia społecznego, gdzie elita topiła się w bogactwie, a biedota zdychała z głodu w domkach z drewna. Do tego wszechobecna korupcja, skrajne nastroje społeczne (z jednej strony zróżnicowanie etniczne, z drugiej takie kwiatki jak getta ławkowe). Podsumowując - 20lecie było
Weź pod uwagę, że w II RP nie działał model "ukradniemy komuś fabrykę, a potem ją rozsprzedamy"...
II RP zachowywała się bardziej jak wielki inwestor, który wszystko budował od zera... I dobrze - bo w pozaborowej i powojennej Polsce nie było chyba drugiego tak dużego inwestora, który mógłby finansować rozwój...
@Lori: Nie tylko ty. Ale witamy na wykopie, gdzie w nazwie wykopu wrzucisz słowo klucze i ten kto sie nie podporządkuje temu zostanie zaminusowany na potęgę.
Cuda na kiju i romantyzm. Budowanie etosu do czasów, które tak piękne nie były. Z pewnością część społeczeństwa miała większą klasę, niż dziś, ale podniecanie się okresem, kiedy oficerowie za niewywieszenie flagi w oknie w imieniny józefa mieli wybijane zęby, a kilkadziesiąt procent ludności było analfabetami i żyło jak trzysta lat wcześniej?... szkoda słów.
W Polsce analfabetyzm był spuścizną po polityce zaborców, którzy dążyli do ograniczania szkolnictwa. W 1914 na ziemiach polskich było: 57% analfabetów w zaborze rosyjskim, 40% w Galicji i 5% w zaborze pruskim. Wg statystyk w Polsce w 1921 było 33,1% analfabetów, w 1931 - 23,1%, w 1960 - 2,7%, w 1978 - 1,2%.
Myślę że III RP wcale nie jest gorsza. Zmagaliśmy się z nie mniejszymi wyzwaniami i wyszliśmy z nich zwycięsko. Myślę że tak jak z II RP tak i III RP możemy być dumni.
@pan_welniak: Kolega mówi o tym, co przyszło po komunie. Czyli odbudowie państwa, w której doganiamy kraje za którymi wlekliśmy się już w czasach tak opiewanej II RP.
@raven_raven: A w II RP to myślisz, że nie funkcjonowały struktury z czasów zaborów? Ogromną rolę w polityce odgrywała arystokracja, ta sama, która kilkadziesiąt lat wcześniej dostawała carskie ordery za lojalność wobec Rosji.
A później cała elita i duma została wybita, to przez Niemców, to przez ruskich, późnej komuna przerobiła myślenie i teraz zamiast elity mamy bande świń chcących do koryta...
@Cham: Nie rozumiesz, że potem na takich się głosuje? To elity rządzą państwami, to od nich zależy, ile mamy długu publicznego, ile musisz czekać do lekarza, to od nich zależy co wyprawiają urzędnicy, to oni przepuszczają nasze pieniądze, ile płacisz co miesiąc z pensji i ile dostajesz w zamian. Potem prawo ekonomiczne ustanawiają politolodzy, co znają się na tym tyle, co ludzie z miasta na dojeniu krów. Wybrani, bo byli przystojni,
@Matrik90: Tak mówisz, jakby ta elita przedwojenna była święta, jakby żadnej korupcji, nepotyzmu nie było, jakby wszyscy byli patriotami i zawsze bronili interesu Polski (wiesz może skąd część tej arystokracji dostała tytuły książęce? przecież nie od rządu niepodległej Rzeczypospolitej)
Piłsudskiemu można zarzucić wiele, ale nie to, że był za demokracją i partyjniactwem. II RP skończyła się jak się skończyła, do tej zastanawiam się czy senacja to było mniejsze zło, małe dobro, bądź zło konieczne.
Nikt nie wspomniał, że w Polsce w 1938 istniało 4% lepianek...
A Lux torpeda?
Że polska od 1926-1936 była państwem autorytarnym(rządy po majowe)
A że w Armii co 10 nie umiał mówić po Polsku? Nie wspomnę o poziomie analfabetyzmu.
Nie wspomnę, że władza inwestowała w koleje, bo inwestycja w drogi to nie jest przyszłościowe rozwiązanie... nawiązując do tego, przecież liczyliśmy w 1939, że Niemcy zakopią się w błocie, liczono na deszcze.
@Maharaja18: Weź wyluzuj, nie jestem fanem U.R. ale dwudziestolecie to był okres ogromnego skoku względem 1918, stworzono państwo i rozwijano je bardzo szybko i sprawnie mimo wysoce niesprzyjających okoliczności.
Oczywiśce wiele rzeczy było kiepskich ale popatrz z czym zaczynano.
I weź pod uwagę krzys w latach 30-tych.
Nie wymagaj cudów tylko poptarz na początek i koniec.
@konradpra: Moja matka żyła w czasach Gomułki, nic strasznego, natomiast gdyby miała się angażować w politykę, to miałaby pewnie problemy.
Moja babcia żyła w czasach Piłsudskiego, nic strasznego, ale gdyby miałaby angażować się w politykę, to miałaby pewnie problemy.
Rozumiesz? Nie wiem, dlaczego życie w czasach Gomułki miałoby być czymś złym. Poziom życia przeciętnego człowieka za Gomułki był wyższy niż za Piłsudskiego i jeśli miałbym wybierać, zdecydowanie wolałbym żyć w latach
Ja nie ogarniam, jak ludzie, Polacy, mogą jeździć tak po własnym kraju. nie chodzi o zdrowy dystans do historii, ale ciągle pojawiają się ludzie, którzy wszystko będą negować, mówić, że wszystko było źle itd., niektórzy tutaj próbują za wszelką cenę dowieść, że międzywojnie było złe a II RP to gówno, porażka, najlepiej jakby się w ogóle nie odrodziła. Wiadomym jest, że nie jest to złoty okres w historii Polski, z jakim mieliśmy
@rickroll: Wszystko ok, ale nie można przesadzać. II RP miała swoje sukcesy, ale bez sensu nazywać ją jakimś "wzorem", bo wzorem to może być Polska z XVI wieku. Było to państwo słabe, choć oczywiście na swoje czasy i sytuację nie mogliśmy mieć dużo lepszego. Ale to nie uprawnia do uprawiania narodowej mitomanii "jak to kiedyś było cudownie a dzisiaj źle".
A tak już #!$%@?ąc od reszty, własnego gniazda się nie kala.
Komentarze (157)
najlepsze
Oczywiście stronnicze i w pewnych kwestiach nieprawdziwe oraz niesprawiedliwe, ale jednak warte uwagi.
Jak wszystko, co jest napisane. : )
Weź pod uwagę, że w II RP nie działał model "ukradniemy komuś fabrykę, a potem ją rozsprzedamy"...
II RP zachowywała się bardziej jak wielki inwestor, który wszystko budował od zera... I dobrze - bo w pozaborowej i powojennej Polsce nie było chyba drugiego tak dużego inwestora, który mógłby finansować rozwój...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Analfabetyzm
2. Bieda, analfabetyzm, zacofanie
3. Niestabilność polityczna
4. Brutalne rozprawianie się z demonstracjami robotników i chłopów
5. Bereza Kartuska
6. Szykanowanie mniejszości etnicznych (np. rewindykacja cerkwi)
7. Epilog: państwo, które samo uważało się za lokalne mocarstwo zostało zlikwidowane w ciągu miesiąca
A Lux torpeda?
Że polska od 1926-1936 była państwem autorytarnym(rządy po majowe)
A że w Armii co 10 nie umiał mówić po Polsku? Nie wspomnę o poziomie analfabetyzmu.
Nie wspomnę, że władza inwestowała w koleje, bo inwestycja w drogi to nie jest przyszłościowe rozwiązanie... nawiązując do tego, przecież liczyliśmy w 1939, że Niemcy zakopią się w błocie, liczono na deszcze.
Ot
Oczywiśce wiele rzeczy było kiepskich ale popatrz z czym zaczynano.
I weź pod uwagę krzys w latach 30-tych.
Nie wymagaj cudów tylko poptarz na początek i koniec.
Właściwie paradoksalnie sytuacja się powtarza....
Moja babcia żyła w czasach Piłsudskiego, nic strasznego, ale gdyby miałaby angażować się w politykę, to miałaby pewnie problemy.
Rozumiesz? Nie wiem, dlaczego życie w czasach Gomułki miałoby być czymś złym. Poziom życia przeciętnego człowieka za Gomułki był wyższy niż za Piłsudskiego i jeśli miałbym wybierać, zdecydowanie wolałbym żyć w latach