to wcale nie nowość, był już kilka lat temu prezentowany budzik który ściągał kasę z karty czy to telefonicznej czy bankomatowej na jakieś szczytne cele w zamian za drzemkę
na prawdę nie stać cie na wykopywanie czegos na prawdę super ??
sa jeszcze uciekające budziki budziki rażące pradem i latajace z ultradzwiękami
takie które budzą łagodnie i ostro zielone czerwone i niebieskie a nawet zmieniające kolory i kształty
Najskuteczniejszym sposobem na obudzenie się jest zostawić budzik z irytującym alarmem wystarczająco daleko od łóżka, żeby trzeba było wstać aby go wyłączyć. Wtedy nie ma zmiłuj. Nawet jak ktoś chce jeszcze poleżeć to poderwie się żeby to wyłączyć, a najtrudniej jest się przecież zawsze doprowadzić do pionu. Jak musiałem wstać gdzieś koniecznie to czasem zostawiałem kompa w stanie czuwania z ustawionym na maksa "Welcome to the jungle" Guns'n'Roses, na pożądaną godzinę. Mieszkając
@Centaur: Ja za to w akademiku nie musiałem w ogóle mieć budzika, bo jakiś kretyn w pokoju obok odpalał o 6:00 hard rockowe kawałki na max głośność. ;)
@Centaur: Ja za to od 6-ściu lat miałem (do niedawna prawie co dzień) ustawiony ten sam budzik z przeklętym pikaniem. Jak ja k***a tego tonu piku nie nawidzę !
Gdzieś było o budziku, który w momencie pobudki, co ileś tam sekund przelewał z konta właściciela ileś tam kasy na jakąś fundację. Im dłużej olewasz, tym więcej kasy tracisz - proste. Tak samo był zegarek, który w trakcie pobudki zaczynał jeździć po domu i wydawać mega irytujące dźwięki.
Komentarze (14)
najlepsze
to wcale nie nowość, był już kilka lat temu prezentowany budzik który ściągał kasę z karty czy to telefonicznej czy bankomatowej na jakieś szczytne cele w zamian za drzemkę
na prawdę nie stać cie na wykopywanie czegos na prawdę super ??
sa jeszcze uciekające budziki budziki rażące pradem i latajace z ultradzwiękami
takie które budzą łagodnie i ostro zielone czerwone i niebieskie a nawet zmieniające kolory i kształty