Lubię jeździć samochodem. Lubię gdy ma moc i przyspieszenie, dobrze się trzyma w zakrętach, itd... Ale dźwięk ma zdecydowanie niewielkie znaczenie. Szczególnie gdy objeżdżasz swoim wiżdżącym elektrykiem jakiegoś ryczącego V8 z 300-400 koni mocy i widzisz jego minę ;)
Nie to żebym nie doceniał basowego bulgotania V8, albo dźwięku wkręcania się porządnej turbiny, ale uważam, że większość - nawet maniaków ortodoksów - gdyby poczuła pod własnym butem jakie p%@#@$@nięcie mają
Święta racja. To jest przyszłość, silniki spalinowe to już przeżytek. Utrzymają się jeszcze jakiś czas, a później podzielą los płyt analogowych czy CD. Czy DOS-a :) A dźwięki - tak, słyszałem, że mają montować w nich audio z jakimś specjalnym dźwiękiem, ale jakimś na siłę "nowoczesnym". Lipa. Jak już ma coś udawać, to lepiej niech udaje coś prawdziwego. Z drugiej strony - takie udawanie to taka oporność na nowinki. Jakim
Komentarze (133)
najlepsze
Lubię jeździć samochodem. Lubię gdy ma moc i przyspieszenie, dobrze się trzyma w zakrętach, itd... Ale dźwięk ma zdecydowanie niewielkie znaczenie. Szczególnie gdy objeżdżasz swoim wiżdżącym elektrykiem jakiegoś ryczącego V8 z 300-400 koni mocy i widzisz jego minę ;)
Nie to żebym nie doceniał basowego bulgotania V8, albo dźwięku wkręcania się porządnej turbiny, ale uważam, że większość - nawet maniaków ortodoksów - gdyby poczuła pod własnym butem jakie p%@#@$@nięcie mają
Święta racja. To jest przyszłość, silniki spalinowe to już przeżytek. Utrzymają się jeszcze jakiś czas, a później podzielą los płyt analogowych czy CD. Czy DOS-a :) A dźwięki - tak, słyszałem, że mają montować w nich audio z jakimś specjalnym dźwiękiem, ale jakimś na siłę "nowoczesnym". Lipa. Jak już ma coś udawać, to lepiej niech udaje coś prawdziwego. Z drugiej strony - takie udawanie to taka oporność na nowinki. Jakim