Odcinkowy pomiar prędkości działa tak, że na początku i na końcu kontrolowanego odcinka jest kamera czytająca numer rejestracyjny. Przez porównanie czasu kiedy dany samochód pojawił się przed pierwszą a potem drugą kamerą oblicza się prędkość. Wszystko fajnie ale mogę się założyć, że informacje gdzie i kiedy kamera zarejestrowała daną tablicę rejestracyjną będą zbierane w jakiejś bazie danych. Gdy takich kamer będzie sporo albo zaprzęgnie się jeszcze obecnie działające kamery do tego systemu to okaże się że władza ma narzędzie do śledzenia ruchu obywateli. Sprawdzenie gdzie poruszał się Kowalski w dniach X i Y będzie zadaniem banalnym a jednocześnie bardzo przydatnym dla wszelkich służb. To jest potężne narzędzie i daje władzy wielką siłę. Jakoś nie słychać głosów sprzeciwu ani żądań kasowania tych danych zaraz po użyciu (lub podobnie).
Czy to dlatego że mało kogo to obchodzi ? Czy może mało kto o tym pomyślał ?
Komentarze (17)
najlepsze
(szczególnie §6 i §7), że operator jest zobowiązany do rejestrowania daty i godziny każdorazowego połączenia i rozłączenia z Internetem,
- imię i nazwisko albo nazwa oraz adres zarejestrowanego użytkownika końcowego usługi
poczty elektronicznej lub usługi telefonii internetowej
- data i godzina zalogowania i wylogowania z usługi poczty elektronicznej i telefonii
internetowej, zgodnie z czasem lokalnym.... itd
Ale w sumie, po co państwu informacja, gdzie ja, zwykły szary obywatel byłem danego dnia?
Ja się niczego na razie nie obawiam - poszukiwany nie jestem. :)
Jesteś pewien ? Wiele regulacji gdy wprowadzano to tłumaczono że "tylko przestępcy powinni się ich obawiać". Nie miałbyś nic przeciwko temu aby w twoim mieszkaniu była cały czas kamera filmująca co robisz ? Gdybyś nie popełniał żadnego przestępstwa to przecież nic by się nie działo.
Autor: Thomas Jefferson