Pijani funkcjonariusze BOR spowodowali wypadek. Prokuratura umorzyła śledztwo...
Chcecie się wymigać od odpowiedzialności - uczcie się od profesjonalistów.
chaberr z- #
- #
- #
- #
- #
- 38
Chcecie się wymigać od odpowiedzialności - uczcie się od profesjonalistów.
chaberr z
Komentarze (38)
najlepsze
Nie tylko w razie wypadku - zwykla kontrola drogowa po piwku - wylaczamy silnik i tak:
- "Zapraszam do radiowozu".
- "Chwileczke Panie Wladzo".
W tym momencie wychylasz malpke schowana w bocznej kieszeni samochodu.
"No oczywiscie, ze mam promile, przeciez wlasnie sie przy Panu napilem!"
Spróbuj Ty odwalić taki numer. Zobaczymy czy Sąd nie znajdzie niewinnego.
Osobisty przykład z życia:
Wyprzedziłem na skrzyżowaniu chłopaka(policjanta) od mojej ex dziewczyny. Jechał prywatnym autem i był jednym świadkiem. Mimo, że była noc, miałem czarne szyby w aucie, a mój ojciec stwierdził, ze tej nocy także jeździł tym autem. Postawiono mi zarzut m.in. spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa ruchu w drogowym. Dostałem
W dodatku nie wiadomo, który kierował.
Taka na przykład sytuacja:
Czwórka nietrzeźwych młodzieńców wraca o trzeciej nad ranem z dyskoteki. Na trasie, którą się poruszają stoi patrol policji i już czeka (z alkomatem w ręku) na delikwentów w czarnym bmw. Lizak nic nie dał, auto pognało dalej i po 300 metrach skręciło w leśną drogę. Policjanci do radiowozu i za nimi. Pół minuty później są już przy bmw. Za
mataczenie i składanie fałszywych zeznań? nie musisz zeznawać przeciwko sobie, poza tym możesz powiedzieć, że nie pamiętasz :) o ile chłoptasia z BMW można zastraszyć, to myślę, że BORowcy się policjantów nie boją.
Skoro jeden z nich kierował "pod wpływem" (przestępstwo), a drugi nie, ale ten drugi nie wydaje tego pierwszego (czyli chyba wygląda to na współudział), to obaj są winni.
Co do tego, kiedy zaczęli być pod wpływem alkoholu - to - z tego co wiem - bzdura, że nie da się do tego dojść.
Ale podobno
"Zreszta sam sobie przeczysz, "Oni już wiedzą co mówić" szkoda ze widzisz jak prawo jest nierówne i cie to nie rusza nawet ; )."
Jak z "oni wiedzą co mówić" doszedłeś do tego, że "prawo jest nierówne"? Bardzo ciekawi mnie Twój tok rozumowania. To, że funkcjonariusze BOR znają prawo lepiej niż przeciętny Kowalski (a co za tym idzie, wiedzą co mówić policji) w żaden sposób nie implikuje tego, że są
"a co ty sie tak martwisz o żyda komorka i reszte gowna?"
Jestem obywatelem Polski i uważam, że ludzie reprezentujący nasz kraj powinni być należycie chronieni. Nie ważne czy będą się nazywać Komorowski, Kaczyński, Kwaśniewski czy Mikke.
"a co ty sie tak martwisz o żyda komorka i reszte gowna? W innych sprawach czesto jednak da sie udowonić kto jechał pijany za kierownicą a tu nagle popatrz taki problem dla "sądu".
Komentarz usunięty przez moderatora
Obecnie jest czarne na białym - funkcjonariusze są niewinni.
Co do samej sprawy, tego właściwie można było się spodziewać.