Problemem do 2010 roku była ocena wiarygodności klienta tylko i wyłącznie po dwóch rzeczach - wysokości zarobków i historii kredytowej. W przypadku zarobków nie brano pod uwagę (w większości banków - sezonowości zarobków, zmian/wahań, branż itp) w przypadku historii liczyło się tylko czy regularnie były one spłacane (nie ważna była ilość zobowiązań). Zostało to zmodyfikowane. Obecnie wiele banków patrzy szerszą perspektywą i na jedno i na drugie. Obecnie osoba która ma więcej
był kiedyś artykuł, bodajże w Wysokich Obcasach o tym, że pewni ludzie po prostu się nie godzą na niski poziom życia. Największym świętem dla nich jest zwiększenie limitu na karcie kredytowej; od razu idą po plazmę czy nowe ubranie. Wydźwięk był o tyle niesmaczny, że próbowano bohaterów w jakiś sposób usprawiedliwić, pokazać, że to jest tylko sposób na życie. Było to ok roku 2000, spirala kredytów dopiero się nakręcała, banki chciały za
@dezoksyrybonukleina: Masa z tych ludzi jest bezczelna, "z czego mam oddać jak nie mam", "jak inni mają długi to ja też mogę mieć", weź tu komuś zaufaj i pomóż.
@matips: No tak i znowu dochodzimy do tego, że ludzie to debile. Niestety masz rację. W takim kraju żałosnych ludzi trzeba wszystkich trzymać za rękę, szkoda, że normalne osoby na tym tracą, ale trudno, żyjemy w społeczeństwie.
3 miliony długu... no i nasuwa się pytanie czemu nie ma w Polsce obozów pracy? Osadzony robi coś pożytecznego i jednocześnie powoli spłaca zadłużenie a jak je spłaci to sobie wyjdzie.
Zadłużenie to niestety wyjątkowo poważny problem ze względu na nasze głupie prawo. Kto to widział by za długi rodzica niszczyć życie jego dzieciom. Czy nie lepiej by było gdyby każdy za swoje własne brudy odpowiadał a nie jakieś kary zbiorowe?
@matips: Nie wiem coś się tak przyczepił do niewolnictwa. W dzisiejszych czasach ono nie istnieje a przynajmniej nie w utartych stereotypach.
nawiasem mówiąc przy takich sumach nie nie pozwoli nawet na odpracowanie odsetek.
Sadzę, ze się mylisz. Za przykład wezmę u$a. Kraj ma 306mln. obywateli z czego ponad 7mln. siedzi za kratkami (tak swoją droga to jest to wynik nie spotykany na skale światową). Część z tych osadzonych ma obowiązek pracować
@FlaszGordon: Niewolnictwa już się nie stosuje. Lista powodów jest długa.
Jeśli dłużnik będzie zarabiał to część jego pensji pójdzie na pokrycie zobowiązań. Bez zamykania gdziekolwiek. A ponieważ nie ma niewolnictwa nie można go zamknąć w obozie pracy, który nawiasem mówiąc przy takich sumach nie nie pozwoli nawet na odpracowanie odsetek.
Poszukaj czegoś takiego jak "środki zablokowane". U mnie pojawia się to prawie od razu po transakcji (i pomniejsza "środki dostępne", ale nie "saldo").
To jest w sumie wina banku. Bo oni nie będą w stanie ściągnąć tej zaległości. Mogą z rodziny brać, ale ktoś od kogo chcą brać, może odmówić, ma na to chyba z 10 dni czy miesiąc - nie pamiętam. Niby ostatnia osoba w rodzinie musi już wziąć na siebie, ale co z tego - szansa, że jest multimilionerem jest nikła.
Bank powinien sam dbać o siebie i bazując na zarobkach i historii
@mentools: Za posiadanie kart nie, ale za nie splacanie to juz by sie przydalo. Jak dla mnie to mogla by siedziec w jednej celi z dyrektorami bankow ktorzy udzielali kredytow hipotecznych a potem wyciagali lape po pieniadze podatnika.
@mentools: Nikt jej niczego nie dał. Banki jej pożyczyły. Pożyczki należy spłacać. Jeśli nie spłacasz to w najgorszym wypadku, idziesz do więzienia. Chyba, że jesteś rządem, wtedy możesz pożyczać dalej :)
Komentarze (109)
najlepsze
Syr 29
4 Wielu uważa pożyczkę za rzecz znalezioną
i sprawia kłopot tym, którzy ich wspomogli.
5 Do czasu, zanim otrzyma, całuje jego ręce
i o bogactwach bliźniego mówi cichym głosem;
ale się ociąga, gdy przyjdzie pora zwrotu,
i oddaje w zamian
Zadłużenie to niestety wyjątkowo poważny problem ze względu na nasze głupie prawo. Kto to widział by za długi rodzica niszczyć życie jego dzieciom. Czy nie lepiej by było gdyby każdy za swoje własne brudy odpowiadał a nie jakieś kary zbiorowe?
Sadzę, ze się mylisz. Za przykład wezmę u$a. Kraj ma 306mln. obywateli z czego ponad 7mln. siedzi za kratkami (tak swoją droga to jest to wynik nie spotykany na skale światową). Część z tych osadzonych ma obowiązek pracować
Jeśli dłużnik będzie zarabiał to część jego pensji pójdzie na pokrycie zobowiązań. Bez zamykania gdziekolwiek. A ponieważ nie ma niewolnictwa nie można go zamknąć w obozie pracy, który nawiasem mówiąc przy takich sumach nie nie pozwoli nawet na odpracowanie odsetek.
Bank powinien sam dbać o siebie i bazując na zarobkach i historii