Znajoma mojej mamy, w latach `80 pojechała na imprezę Wartburgiem swojego ojca, podczas powrotu wsiadają do samochodu, odpalają chcą wbić bieg a tu nagle zonk:
-Marta ktoś nam zap%!$@%@ił lewarek...
Okazało się, że otworzyły innego Wartburga który miał lewarek przy kierownicy a ich miał przy podłodze...
znam parę osób które śmigają lanosami i są serio zadowoleni z tych samochodów. Są w miarę bezawaryjne, a ich jedyną wadą jest stosunkowo duże spalanie. Rozwiązaniem jest zakup jakiegoś egzemplarza z podtlenkiem LPG i gitara. Hatchbacki nie są nawet zbyt brzydkie - coś jak Subaru Impreza nowe dla ubogich :D. Pewnie gdyby Lanos nie nazywałby się Daewoo, tylko Opel albo Ford to miałby większą rzeszę fanów, a tak... został trochę
Ale czym tu się podniecać? Bębenek zamka nie jest wieczny, z reguły wykonany jest zdaje się z mosiądzu a jak wiadomo mosiądz mimo pewnych zalet w tym zastosowaniu tj. łatwość obróbki, odporność na korozję i odporność na zacięcia nawet bez smaru nie jest stopem zbyt twardym więc się wyrabia po latach.
Sam miałem parę lat temu podobną sytuację z Golfem II na parkingu. Pomyliłem auta bo dwa miejsca dalej stało identyczne jak
@morghul: Moj ojciec kiedyś miał Cieniasa, a na grillu u krewnych, kuzyn schował go w garażu - otwierając i odpalając kluczem od swego cienkiego. Auta były nówki i nawet różniły się wyposażeniem. Nasz miał centralny na pilot i nigdy nie widział klucza w drzwiach. Nie było mowy o żadnych wyrobionych zamkach.
@chaberr: Wiedziałem że żeby być bordowym nie trzeba logicznie myśleć ;) Przecież klucz z lewego auta bez problemu otworzy drzwi w pasażera w lewym aucie i drzwi kierowcy w prawym gdzie jest zepsuty bębenek. Nadążasz? :P
Fiat Siena. Wyjeżdżając kiedyś z drogi polnej zatrzymałem się przed mostem bo coś złapałem i tarło w koło. Silnik zgasiłem, włączyłem awaryjne i trzasnąłem drzwiami. Wyciągnąłem gałązkę chcę wejść do auta - zamknięte. Klucze w stacyjce, wszystkie drzwi zamkniete. I rób co chcesz. Kolega poradził zatrzymać byle jakiego fiata , pożyczyć klucz i spróbować. Co miałem robić, stoję przed mostem, ani trójkąta, nic. Przejechało pare aut, w końcu jakiś fiat
Komentarze (205)
najlepsze
Znajoma mojej mamy, w latach `80 pojechała na imprezę Wartburgiem swojego ojca, podczas powrotu wsiadają do samochodu, odpalają chcą wbić bieg a tu nagle zonk:
-Marta ktoś nam zap%!$@%@ił lewarek...
Okazało się, że otworzyły innego Wartburga który miał lewarek przy kierownicy a ich miał przy podłodze...
KONIEC.
Była nawet limitowana wersja "Golden season" ze złotymi felgami z ATT:
http://img2.sprzedajemy.pl/540x405_matiz-limitowana-2820612.jpg :D
Ford Orion - kluczyki pasowały do niektórych Escortów
Polonez - No ale to to można wszystkim otworzyć
Maluch - Jak wyżej
Jetta MK2 - Otwierałem niektóre Jetty i Golfy Mk2
Audi 80 - Otwierało niektóre osiemdziesiątki
I największe dla mnie zaskoczenie, mianowicie
CHRYSLER STRATUS otwierało się wiele różnych chryslerów z tamtego okresu... Między innymi cirrusa :)
Naturalnie wszystko było
znam parę osób które śmigają lanosami i są serio zadowoleni z tych samochodów. Są w miarę bezawaryjne, a ich jedyną wadą jest stosunkowo duże spalanie. Rozwiązaniem jest zakup jakiegoś egzemplarza z podtlenkiem LPG i gitara. Hatchbacki nie są nawet zbyt brzydkie - coś jak Subaru Impreza nowe dla ubogich :D. Pewnie gdyby Lanos nie nazywałby się Daewoo, tylko Opel albo Ford to miałby większą rzeszę fanów, a tak... został trochę
Sam miałem parę lat temu podobną sytuację z Golfem II na parkingu. Pomyliłem auta bo dwa miejsca dalej stało identyczne jak
Daewoo to nie jest S-klasa. Nadążasz???
Fiat Siena. Wyjeżdżając kiedyś z drogi polnej zatrzymałem się przed mostem bo coś złapałem i tarło w koło. Silnik zgasiłem, włączyłem awaryjne i trzasnąłem drzwiami. Wyciągnąłem gałązkę chcę wejść do auta - zamknięte. Klucze w stacyjce, wszystkie drzwi zamkniete. I rób co chcesz. Kolega poradził zatrzymać byle jakiego fiata , pożyczyć klucz i spróbować. Co miałem robić, stoję przed mostem, ani trójkąta, nic. Przejechało pare aut, w końcu jakiś fiat