Prof. Rybiński: demograficzna sytuacja Polski jest dramatyczna
Demograficzna sytuacja Polski jest dramatyczna, a będzie jeszcze gorsza ok. 2020 r., kiedy pokolenie wyżu powojennego zacznie odchodzić na emerytury- ostrzega ekonomista
k.....z z- #
- #
- #
- #
- #
- 79
Komentarze (79)
najstarsze
Jestem za! Niech Polskie kobiety wiedzą co tracą.
Może za nazwisko w tytule dali albo filtr ustawiony mają na "sytuacja demograficzna"?
"Ponieważ tamten termin się przyjął, proponuję kolejny – “złota polska dekada”. Prognozuję, że po dwuletnim okresie kryzysu, w latach 2011 -2020 nadejdzie najlepszy okres prosperity dla polskiej gospodarki w całej jej nowożytnej historii, przeciętny wzrost gospodarczy w tym okresie prawdopodobnie znacznie przekroczy 5 procent, oczywiście jeżeli globalna gospodarka wyjdzie z kryzysu, ale sądząc po skali drukowanych pieniędzy globalny wariant japoński nam nie grozi, raczej będziemy się zmagali przez kolejną dekadę z
Wasi na zawsze,
D. Tusk & J. Kaczyński
a kto odpowiada za taki stan rzeczy? wg mnie wszyscy ci ktorzy
Moim zdaniem wszyscy posiadamy podświadomą niechęć do życia w warunkach przeludnienia i dążymy do ograniczenia
I wszyscy maja prace, zarabiamy duzo ponad srednia, wiec akurat kwestia finansowa nie zawsze jest najwazniejsza, bo ten co ma dziecko akurat zarabial do niedawna jakos kiepsko.
Kiepsko jest, ze nie mialby sie kto zajac tym dzieckiem, zeby jako
mówię z doświadczenia, nie tylko swojego ale i kolegów. :)
@offway: dokładnie, bo gdyby rzeczywiście chodziło o kasę to w niemczech, francji, anglii mielibyśmy spory przyrost, a tak to imigranci muszą nadrabiać.
Oczywistym jest że przy dobrych zarobkach pojawia się sporo fajnych możliwości, a dzieci mogą je w pewnym bądź znacznym stopniu ograniczyć.
Jak Pan Profesor Rybiński tak wierzy
Sąsiadka w USA spodziewa się dziecka.
Kuzyn w Niemczech 2 dzieci.
Kuzynka w Niemczech 2 dzieci.
Kolejny kuzyn w Anglii 3 dzieci.
I tak mogę wymieniać bez końca...
Jak się wstąpienie do Unii traktowało jako sposób na tzw. "zmniejszenie bezrobocia", a w zasadzie zmniejszenie poprzez emigrację, jednak wyłącznie na papierze, bo w praktyce bezrobocie miało się i ma się w najlepsze, to są takie skutki polityki "pozoranckiej".
@Hejkumkejkum: Moja kuzynka ma czwórkę dzieci, mają własny dom pod Warszawą zbudowany za swoje pieniądze, tylko ojciec pracuje (zwykły robotnik - rzeźnik). Oczywiście wszystkie dzieci ich rodzone i żadnych zasiłków na nie nie biorą. Masz ograniczony obraz świata w tym względzie, nie powinieneś tak generalizować.
Z tymi osobami rozmawiałem więc nie wymieniałem byle tylko wymieniać i nie traktuje tego jako argument.
Rozmowa dotyczyła tego, czy pozwoliliby sobie na dziecko w Polsce.
W każdym praktycznie przypadku kończyło się to stwierdzeniem, że albo NIE, albo ograniczyliby się do jednego.
Którą tezę dorobiłem do tej kwestii? Skoro stwierdziłem tylko o krótkowzroczności, a reszta wpisu dotyczy już czegoś innego.
Wychodzi tylko na to, że dla wielu barierą jest poziom
Dokładnie. Dlatego lepiej zarabiać na własną emeryturę. I na własne dzieci. Za mało kasy na to? No jasne, że za mało. Państwo zabiera zbyt dużo. I to nie jest takie proste, bo efekt tego nie ogranicza się do pieniędzy pobranych z pensji w podatkach bezpośrednich i pośrednich. Na mniejsze zarobki składa się także mniejsza konkurencyjność socjalistycznej gospodarki, mniejsze zyski firm, większe bezrobocie (a co za tym idzie mniejsze wynagrodzenia). Przez
Druga sprawa to służba zdrowia
Sumaryczna liczba się nie zmienia, ale jakościowo już wyraźnie tak. Coraz więcej osób starszych (na emeryturze), coraz mniej młodych i w wieku produkcyjnym. Co za tym idzie, na jedną osobę pracującą przypada coraz więcej emerytów do utrzymania.
Co do ZUSu - dokładnie tak, jak napisałeś - piramida finansowa (która wkrótce się zawali). Ponad 20 lat temu (a lepiej jeszcze wcześniej, ale nie piszę o tym, bo był inny ustrój) trzeba
Z tych 38 mln kilka mln żyje za granicą i utrzymuje starych angoli.
A może po prostu pozwoli przesunąć ten upadek w czasie na tyle, by spokojnie doczekać końca swojej kadencji w parlamencie?
cała kasa z takiego podatku powinna być dzielona dla rodzin posiadających 3 i więcej dzieci...
Im lepsze warunki zycia, tym mniej dzieci, co jest calkiem oczywiste, bo przeciez posiadanie licznego potomstwa jest wynikiem obawy o to, ze malo ktore dozyje wieku doroslego. Dlatego kiedys, choc ledwo byl w chalupie jeden kartofel zeby go do gara wsadzic, ludzie mieli po szesnascioro dzieci, a dzis jedno albo wcale. Do tego coraz slabszy wplyw kleru i coraz lepsze warunki higeniczno-sanitarne i mamy efekt.
Jest: - "Prof. Rybiński: demograficzna sytuacja Polski jest dramatyczna"
Winno być: - Prof. Rybiński: demograficzna sytuacja Polin znacznie się poprawia. Turbo-Polaków w Polin z miesiąca na miesiąc jest coraz więcej. Maleje tylko gwałtownie populacja autochtonów - ale to jest pożądany trend.