@LuQa: Przy takiej technologii zaczynam się czasami poważnie zastanawiać czy rzeczywiście aktorzy grają jeszcze w filmach czy tylko użyczają swojego wizerunku, ewentualnie grają tylko "sceny mówione".
Na filmach to sławni stają się aktorzy, pokazuje się na początku ich nazwiska itp. a najciężej to graficy pracują i są gdzieś minimalna czcionką w napisach końcowych.
Niby to już 2013, postęp w grafice komputerowej był ogromny, a to wszystko dalej wygląda trochę jak cinematic do gry. Ciekawi mnie czego właściwie tu brakuje. Nawet Avatar nie był w 100% przekonujący. Zwłaszcza przy zbliżeniach, gdzie było widać pojedyncze włoski na ciele
@krak: Jeszcze parę lat i całe filmy łącznie z aktorami będą wyrenderowane i pewnie nikt z nas nie zauważy różnicy. A koszty produkcji nadal zamiast spadać będą rosnąć...
Komentarze (9)
najlepsze
Dobry film, wczoraj oglądałem akurat drugi raz.