Zastanawia mnie jakie właściwie są argumenty ministerstwa co do wprowadzenia takiego porządku rzeczy, bo sensu logicznego nie widzę w tym żadnego i oto znalazłem wypowiedź w tej sprawie
sprawcy wykroczeń, czyli kradzieży do 250 zł, paradoksalnie są karani surowiej niż ci, którzy ukradli mienie o wartości między 250 a 1000 zł. Dlaczego? MS wyjaśnia: jeżeli kradzież jest wykroczeniem, tylko w małej liczbie przypadków orzeka się karę aresztu w zawieszeniu, zaś grzywny są
Ta sprawa ma dwa aspekty - z jednej strony niewątpliwą zaletą tych zmian będzie to, że sprawca kradzieży zostanie ukarany od razu na miejscu mandatem zamiast uruchamiać całą machinę sądową, z drugiej jednak podwyższenie progu może stanowić zachętę dla potencjalnego złodzieja, by ukraść droższy produkt (czego być może dzisiaj by nie zrobił). Wykroczenie ma tę wadę, że jeżeli nie kradnie się w sposób ciągły, to właściwie oprócz mandatu nic nam nie grozi,
Zmiana zapewne ma związek z przyszłorocznymi wyborami samorządowymi i parlamentarnymi w 2015 roku. Drobni złodzieje będą mogli wejść do rad miejskich, sejmików, sejmu bo nie będą już karani za przestępstwa tylko za wykroczenia. Drobnym złodziejom łatwiej będzie znaleźć pracę bo nie będą figurować w rejestrze skazanych. Nie przypadkowo na PO w więzieniach głosowało ponad 90% uprawnionych. Czas się pakować.
Jak zwiększyć ilość miejsc w przedszkolach? Zbudować nowe placówki? Nie! Wystarczy posłać do szkoły 6-letnie dzieci. Nawet w PRL był swobodny wybór. Z przestępstwami to samo. Jak zmniejszyć ich ilość? Zmienić definicję przestępstwa. Ot cała filozofia polityków.
Komentarze (76)
najlepsze
Dla zwykłego obywatela dużo gorzej. Złodzieje zaczną wbijać do sklepów i kraść towar do "na oko" 800zł.
W końcu pojawi się (dla niektórych) obiecane tanie państwo w którym na zakupy nie trzeba brać portfela.