Defraudacja funduszy unijnych w Grecji: nauczciele dostawali nawet po 600 € /h.
Greccy nauczyciele zarabiali po 2500 zł za godzinę zajęć finansowanych przez UE,, ale urzędnicy unijni wielokrotnie zignorowali doniesienia w tej sprawie, która ma też wyraźny wątek nepotyzmu – dotyczy syna członka rządu, żony polityka partii socjalistycznej i krewnych szefa instytutu,
tomahs z- #
- #
- #
- #
- 26
Komentarze (26)
najlepsze
Unia jest establishmentowi na rękę. Płacą wszyscy troszkę, a nieliczna grupa jest beneficjentem :3 Genialne w swej prostocie!
Tak właśnie działa zero odpowiedzialności. Nikt normalni nie zapłaciłby 600 ojro za godzinny kurs, nawet w grupie jednoosobowej. Tym bardziej jeśli to jakiś unijny gówno-kurs z niczego, polegający jedynie na tym, że się bierze ludzi całkowicie lewych w temacie, załatwia katering a 80% pieniędzy defrauduje.
To nie jest tak, że tam sobie siedzi jeden urzędnik i coś tam "nieprofesjonalnie" kradnie, jak pospolity złodziej. To jest full
Szkolenia po 1000 zł za dzień minimum, branże szkoleniowa zdechła by miesiąc po tym jakby zakręcili kasę z unijnymi funduszami.
Proste jeśli szkolenie nie było by finansowane w 80% z UE nikt by za nie za swoją własna kasę nie zapłacił...
A oni będą jeszcze głośniej wrzeszczeć i wymagać + oczywiście biadolić
dokładnie te fundusze co idą na szkolenia to 99% zmarnowane środki. Z tego co idzie na drogi, kolei czy IT to przynajmniej ok 40 - 50% niesie za sobą jakieś realne inwestycje.