Tak przy okazji, nie rozumiem tego hype na punkcie Nirvany, przeciez to kiepski zespol nie tylko melodycznie ale i wokalnie wytlumaczy mi ktos dlaczego stal sie tak szybko popularny?
@Saphron: Liczył się przekaz i wiarygodność artysty. To były czasy kultu zespołów, zupełnie inne podejście do muzyki niż teraz. Artystę oceniało się jako całość - jego dorobku muzycznego i charyzmy. Słuchacze szukali idoli do naśladowania. Kurt był buntownikiem, łatwo było stać się jego fanem, szczególnie w okresie dojrzewania.
@eragonn14: ...ale target ich kawałków to głównie nastolatki. Prosta melodia to raz, a to że większość z nich nie obchodzi przekaz - dwa. Co innego AiC, ci robili muzykę o cierpieniu, życiu, tolerancji. AiC > Nirvana. Szczególnie ich Shame in You. No po prostu jakby był adresowany do mojego ja sprzed 4 lat.
Kiedyś jarałem się Nirvaną, chodziłem nią po prostu zaćpany... Potem podniecony byłem AiC. Teraz na szczęście wyzdrowiałem. Obaj i Cobain i Staley zaćpali się robiąc to na własne życzenie.
Komentarze (16)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora