Same blasty i kosmiczna szybkość przy przejściach to jeszcze nie wszystko, jeżeli chodzi o perkusję. Secundo: Morbidzi to death, oczekujesz że w kapelach, które nie są już tak TRÓ i grają trochę inny rodzaj muzyki gitarowej, pałker będzie naparzał na dwóch stopach, siekając blasty - bo to jest rzekomy wyznacznik kunsztu dobrego perkusisty ?
Proponuję posłuchać brzmienia perkusji w Dillinger Escape Plan, Meshuggah czy Tool. Wtedy będziemy mogli podyskutować n/t napieprzania
Komentarze (104)
najlepsze
Ciekawe jaki byłby efekt podłożenia oryginalnego wokalu.
nie Mae? ;>
ja tam wole Joeya Barona
http://www.youtube.com/watch?v=fWYWEaDpUNc
3VII w Warszawie będzie z Johnem Zornem ...
Same blasty i kosmiczna szybkość przy przejściach to jeszcze nie wszystko, jeżeli chodzi o perkusję. Secundo: Morbidzi to death, oczekujesz że w kapelach, które nie są już tak TRÓ i grają trochę inny rodzaj muzyki gitarowej, pałker będzie naparzał na dwóch stopach, siekając blasty - bo to jest rzekomy wyznacznik kunsztu dobrego perkusisty ?
Proponuję posłuchać brzmienia perkusji w Dillinger Escape Plan, Meshuggah czy Tool. Wtedy będziemy mogli podyskutować n/t napieprzania