Masowa wycinka kabli internetowych we Wrocławiu. Czy to wojna konkurencji?
Już kilkanaście tysięcy osób nie miało przez nich internetu. - Takie rzeczy dzieją się tylko we Wrocławiu - mówią zaskoczeni operatorzy. To zwykły wandalizm czy nieuczciwa konkurencja?
Spooynick z- #
- #
- #
- 184
Komentarze (184)
najlepsze
Inna sprawa, że ludzie mają w dupie to co się dzieje u nich na klatce schodowej. U mnie jest taka baba, która wpuściłaby nawet w środku nocy złodzieja otwierając mu drzwi domofonem. Wystarczy, że ten przedstawiłby się jako listonosz, albo Janusz co ulotki roznosi. Nie interesują się tym, że np. jakiś obcy chłop grzebie im w skrzynce gdzie
Dziwię się, że spółdzielnie wydają zgody na takie profanowanie i wiercenie. Bo wygląda to fatalnie.
Instalacje tego typu powinny iść w szafkach, które zazwyczaj na klatkach są, a nie puszczone samopas.
U mnie też co jakiś nowy garażowy dostawca się pojawił to puszczał rurki. Klatka schodowa wygląda jak szafa elektryka.
To są konsekwencje tak idiotycznego puszczania kabli.
E tam zaraz przyznanie. Szczerze to by mi się nawet nie chciało, nie te lata, nie ta mentalność :)
Z takich dewastacji jakie ostatnio u mnie miały miejsce to jakiś dureń ukradł włącznik oświetlenia na klatce na parterze, były wystawione gołe kable, tylko fuksem nikogo nie walnął prąd, bo kontaktu zazwyczaj szukało się po omacku.
U nas też tak robią jeśli chodzi o instalacje, mało tego nawet takie kablówki jak
Zupełnie inne rejony, bardziej wschód Polski :)