Ściana tekstu, milion grafik, odwołań do niby ekspertów, opinii, co chwile "jak to przeczytasz to się dowiesz jak..." i na samym końcu cena książki. Gdzie uczą jak tworzyć takie stronki, bo już mnóstwo takich nędznych prób sprzedania książki widziałem?
Raczej nowa moda...reklamowa. Dziś widziałem reklamę płatków cornflakes z opisem że nie zawierają glutenu, jakby kiedyś go miały.I tak napędza się sprzedaż.
Komentarze (2)
najlepsze