Czy każde przemądrzałe narzekanie na to że ludzie są ch%!owi a świat śmierdzi, z obowiązkowymi bluzgami jest gwarantem trafienia na "gówną"? Kominki, kontrowersje, a teraz ten kolo. To już znajomi menele (pozdrawiam) ciekawiej opisują świat.
faktycznie lepiej się dowartościować śmiejąc się chamstwa, jednocześnie je reprezentując językiem i treścią (co to za sztuka wyśmiać buraka, może niech im w oczy to mówi).
nie dorabiajta idełologii do opowiastki frustrata, co się ucieszył że tacy jak on go słuchajo to nawija dalej.
a zresztą jakaś magia w tym tekście musi być bo zwykle nie krytykuję specjalnie jakości ch$$owych wykopów z głównej, a ten mnie po prostu dobija:)
Ten gościu to jakiś totalny prostak. I co z tego, że napisał kilka ciekawych i mądrych spostrzeżeń, jeżeli w taki wulgarny i niegramatyczny sposób? Jeszcze wulgaryzmy można zrozumieć, ale totalnego braku gramatyki nie. Forma MA znaczenie, wbrew temu co ten pan twierdzi. Tym bardziej, że jego język jest tym samym w sferze słowa pisanego, co ekscesy znienawidzonych przez niego angoli w sferze zachowania.
Dlaczego jest jeszcze prostakiem, to udowodnił ostatnim akapitem, gdzie
Dokładnie. Sorry, że się podpinam (EDIT: o, widzę, że ktoś mnie w dodatku uprzedził), ale to chyba najlepszy komentarz do tych "niesamowitych" historii o Majorce.
Nie rozumiem, czemu ludzie wykopują gówno napisane tak, że oczy bolą, w dodatku ani to ciekawe ani dowcipne. Tylko dlatego, że autor pokazuje najgorsze cechy angoli? No tak, po nich zawsze warto pojechać... Tyle, że nie wiem kto przez pryzman tego tekstu wypada gorzej - oni czy
Sęk w tym, że ten blog to jedno wielkie gówno a koleś który to pisze to po prostu pieniacz. Będziecie wykopywać wszystkie przygody Polaków na emigracji? Opowieści jak Zdzichu sie upił cydrem a Mietkowi na budowie spadł pustak na nogę też was interesują? Sami sobie pojedźcie za granicę i zobaczcie jak wygląda życie. Duża część z tego co on pisze to prawda ale co z tego.!? "Można kupić więcej rzeczy w supermarkecie
jeśli wybierzesz się do hotelu w hiszpańskiej części Santa Ponsy to spędzisz najpiękniejsze chwilę w swoim życiu , ale chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem
Ja mam wrażenie, że autor napisał ten tekst, aby odstraszyć potencjalnych wczasowiczów od podróży na Majorkę z powodu warunków tam panujących. Może i jest prawda w tym, co napisałeś, niektóre informacje nie są potrzebne tak jak z tym supermarketem, bo akurat to dotyczy tylko autora. W każdym razie, chyba nigdy tam nie pojadę. Jeśli jest tam tak, jak opisano, to dziękuję...
No dobra, ale on pracuje na Majorce. To nie jest miejsce do mieszkania, tam wszystko wygląda inaczej. W tym roku zwiedziłem Hiszpanię wzdłuż i wszerz i wiem, że jest WIELKA różnica między cenami i jakością jedzenia w większych miastach jak Sewilla czy Barcelona i mniej nastawionych na turystów jak Merida, Santa Pola, Coimbra itp etc.
Ciekawe czy za 2 miesiące kiedy wyda wszystkie zarobione tam pieniądze dalej będzie patrzył z góry na mających skromne ale pewne źródło dochodu zaraz za rogiem - studentów w mcd i h&m
polaczekpoz ma nas wszystkich w dupie sadzac po tym ze nasze uwagi i komentarze ma w tym wlasnie miejscu a i tak wrzuca na wykop te swoje wypociny, cos sie nie zgadza
Komentarze (70)
najlepsze
http://lmgtfy.com/?q=informatyk+w+singapurze&l=1
właśnie zaczynam nowy semestr studiów i zamiast zajmować się formalnościami, których mam masę, to ja się wciągnąłem w 22 strony forum :]
PS korzystając z wolności słowa to stwierdzam :)
nie dorabiajta idełologii do opowiastki frustrata, co się ucieszył że tacy jak on go słuchajo to nawija dalej.
a zresztą jakaś magia w tym tekście musi być bo zwykle nie krytykuję specjalnie jakości ch$$owych wykopów z głównej, a ten mnie po prostu dobija:)
A.. już wiem. Barwnymi i ciekawymi opowieściami meneli, w których się ci wszyscy d!!%#e zamienią.
Dlaczego jest jeszcze prostakiem, to udowodnił ostatnim akapitem, gdzie
Nie rozumiem, czemu ludzie wykopują gówno napisane tak, że oczy bolą, w dodatku ani to ciekawe ani dowcipne. Tylko dlatego, że autor pokazuje najgorsze cechy angoli? No tak, po nich zawsze warto pojechać... Tyle, że nie wiem kto przez pryzman tego tekstu wypada gorzej - oni czy
I co do jedzenia, jest ono genialne. To co mozna zjesc w barze za 2.5 euro i dostac do tego jeszcze piwko to niebo w gebie.
Tutaj macie przyklad tzw. hiszpanskiego tapas, ktore dostaje sie do piwa
http://starastajnia.files.wordpress.com/2009/01/tapas_large.jpg
Niech gosc nie narzeka na supermarkety bo sa dosc dobre, najlepszy to oczywiscie Mercadona, pozatym sa tu tez lidle, kerfury i wiele innych.
Fakt, ze