Okradziony przez stację BP i Elavon …
w myśl złotej maksymy z filmu „Miś” Stanisława Barei: „ukradli tobie (…), ukradnij i ty (…)”.
Wracając z Niemiec 24.09.2014 roku zajechałem na stację BP RESZKA Nr 261, Żarska Wieś 9, 59-900 Zgorzelec. Zapłaciłem gotówką za paliwo które zatankowałem i chwilę później o 9:06 zapłaciłem kartą za 2 hot dogi 7,00. Jakież wielkie było moje zdziwienie kiedy po kilku dniach z mojego konta zniknęło 317,23 zł. Po złożeniu reklamacji do mojego banku okazało się, że moje konto zostało dociążone przez firmę Elavon która rozlicza transakcje bezgotówkowe dla BP na wniosek kierownictwa stacji BP RESZKA Nr 261 ze Zgorzelca. We wniosku reklamacyjnym można przeczytać: „Bardzo proszę o dociążenie konta klienta kwotą 317,23 zł. Dnia 24.09.14 r. klient zapłacił kwotę mniejszą niż powinien. Został obciążony jedynie za kawę (7 zł) a za zatankowane paliwo w kwocie 317,23 zł już nie”.
Spisany został również Raport o odjeździe bez zapłaty w którym czytam: „Klient przyszedł, zakupił jedzenie i kawę. Zapytany o paliwo zaprzeczył, nie przyznał się do tankowania” Czy zgłoszono kradzież na Policję (997): „Nie”.
Z raportu wynika, że złodziej podjechał szarym samochodem marki BMW, ja czarną Kią Sorento, złodziej zatankował 54,79 l benzyny PB 95, ja zatankowałem 35,141 l diesla na co mam stosowną fakturę, złodziej zakupił kawę Bianko Duża o godz. 9:14, ja kupiłem 2 hot dogi o godz. 9:06, jedyne co łączyło te transakcje to kwota 7,00 zł i podejrzewam że na tej podstawie kierownik stacji powiązał mnie i moją kartę z kradzieżą paliwa.
Cierpliwie czekałem aż mój bank ING zdziała coś w sprawie mojej reklamacji. Niestety poza przekazaniem mi skanów dokumentów i informacji, że „(…) obowiązkiem posiadacza rachunku jest zapewnienie środków na rachunku w wysokości gwarantującej rozliczenie wszystkich dokonanych transakcji (§ 65 ust.1 Regulaminu Świadczenia przez ING Bank Śląski S.A. usług w ramach prowadzenia Rachunków Oszczędnościowo-Rozliczeniowych oraz Rachunków Oszczędnościowych dla Osób Fizycznych)”.
Po kolejnej wymianie korespondencji starszy specjalista ds. operacyjnych ING poinformował mnie, że „(…) zgodnie z obowiązującymi międzybankowymi zasadami rozliczania transakcji kartowych, w opisanej sytuacji akceptant karty powinien był przed dociążeniem karty skontaktować się z jej wystawcą - bankiem - celem uzyskania Pana zgody na dociążenie. Firma Elavon tego nie uczyniła”.
Skontaktowałem się z infolinią firmy Elavon gdzie usłyszałem, że nie jestem ich klientem więc nie mogą mi pomóc i zasugerowali żebym skontaktował się z usługodawcą. Co też uczyniłem.
W rozmowie telefonicznej 27.11.2014 roku Pani kierownik stacji BP RESZKA Nr 261 Zgorzelec przyznała mi rację i stwierdziła że jest to ich pomyłka i tego samego dnia lub najpóźniej następnego wystosują do Elavon wniosek o zwrot niesłusznie pobranej kwoty. Ponieważ Elavon procesuje do 30 dni takie sprawy mam się uzbroić w cierpliwość. 30 dni minęło 29.12.2014 roku – do tego czasu była to po prostu pomyłka, która każdemu mogła się zdarzyć. Ktoś się pomylił, ktoś nie sprawdził dokładnie paragonów, raportów kasowych, wydruków z terminali itp. itd. Reklamacja poszła, pieniądze trafiły do BP i wszyscy są zadowoleni. W moim odczuciu 30.12.2014 roku zostałem OKRADZIONY przez BP wespół z ich „procesantem” firmą Elavon.
Do dnia dzisiejszego nie odzyskałem skradzionych pieniędzy, nikt z pracowników BP RESZKA Nr 261 Zgorzelec nie skontaktował się ze mną i nie zapytał czy pieniądze zostały zwrócone. Oficjalną reklamację przesłałem również do centrali BP w Polsce do działu Public Relations Manager oraz do Rzecznika Prasowego. Póki co bez echa.
Komentarze (133)
najlepsze
za to przejażdżka nocą dodaje + do wrażeń;
...kolejny raz wolałbym już ten teren objechać dookoła...
Mają obowiązek ci go wydać. Banki nie informują o takiej możliwości bo to dla nich kłopotliwe ale polecam.
Osobiście nie miałem przyjemności z tego kożystać ale słyszałem oparu przypadkach, gdzie po miesiącu czekania i oddaleniu reklamacji ludzie pieniądze odzyskiwali.
Chargeback na wiki
jak jest 7zł zamiast 407 zł to już każdy chyba zajarzy spośród tych, którzy na kwotę na terminalu patrzą, za to pozostałe wiele osób się spieszy często i na kwoty na wyświetlaczu w ogóle nie patrzą, tylko dają kartę, wbijają pin i lecą szybko dalej w trasę wyrabiać target
ludzie mogą się spieszyć, nie oni stoją za ladą i ni im się płaci wynagrodzenie za podliczanie transakcji prawidłowe, bo oni są --klientem--.
Życie pokazuje jednak, że
Chętnie się dowiem od autora jak wygląda aktualnie sytuacja.
Elavon również był operatorem czy też akceptantem transakcji, w wyniku której zniknęły pieniądze z mojego rachunku.
Transakcja kartą nie była autoryzowana za pośrednictwem:
-podpisu
-pinu
-paypass
Pytanie - jak była autoryzowana? Odpowiedź banku: standard Visa dopuszcza możliwość przeprowadzenia transakcji bez autoryzacji, mimo że zgodnie z umową jaką mam z bankiem takiej opcji nie przewidziano.
Nie była to jednak kradzież tylko obciążenie zgodne z moją intencją, jako
Komentarz usunięty przez moderatora