@Hailer: Polecam naukę na własną rękę. ;) Książki nie są tak drogie i z chęcią pomogę się w nich zorientować. Osobiście jestem "austriakiem", wolnorynkowcem, ale jeśli masz poglądy etatystyczne i socjalne też służę pomocą. :)
@orzeszky: Na początek serdecznie polecam "Ekonomia w jednej lekcji" Hazlitta. Potem "Ekonomia i polityka" Misesa(możesz sobie dobić do tego "planowany chaos" bo ma niecałe 100 stron), "Co widać a czego nie widać" Bastiata w międzyczasie, bo się da w godzinę przeczytać i "Złoto, banki, ludzie czyli krótka historia pieniądza" Rothbarda.
Skoro jak sam napisałeś waluta zwiększa wartość to znaczy, że obligacja zwiększa wartość
@Krzym03: Ale tylko i wyłącznie wtedy jak wymienisz walutę na inną. Jak kupisz obligacje za złotówki i zostawisz potem sobie te złotówki to nic nie zyskasz, a stracisz na ujemnym oprocentowaniu. Równei dobrze możesz kupić złotówki za ruble, poczekać rok i wymienic spowrotem na ruble. To czy kupisz za te złotówki obligacje czy nie, nie ma wpływu na
@szaloneneutrino: Jeżeli masz odrobinę wyobraźni to wcale nie musisz fizycznie wymieniać waluty na inną, żeby zobaczyć jaki jest kurs wymiany. Zobacz sobie jeszcze raz na kurs złota z linku powyżej - jeśli masz 99,99% zainwestowanej kwoty w obligacje o ujemnym oprocentowaniu to i tak możesz za to kupić więcej złota niż za kwotę, którą zainwestowałeś. Wcale nie musisz kupować tego złota skoro nie chcesz :-)
@koziolek666: tak, ale należy pamiętać, że zarówno zbyt niskie jak i zbyt wysokie stopy są złe. Pierwsze prowadzą do baniek spekulacyjnych a drugie spowalniają rozwój gospodarczy. W dużym uproszczeniu :)
Czy w takim razie jest jakiś sens kupowania obligacji ze stopą zwrotu poniżej kosztu posiadania gotówki? Np obligacja ze stopą zwrotu -5%, podczas gdy koszt posiadania gotówki niech będzie 3%?
@aeste: zauważ, że w przykładach przedstawionych w tekście obligacje są formą zabezpieczenia przed dewaluacją waluty - czy to w przypadku wojny (hrywna) czy innych zdarzeń takich jak rozpad strefy euro.
Inwestorzy zakładają, że w przypadku rozpadu strefy euro zostanie ona albo ograniczona do solidnych fiskalnie krajów północnej Europy, albo że obligacje niemieckie będą renominowane na aprecjonujące marki.
W obu przypadkach koszt posiadania gotówki (hrywny w czasie galopującej inflacji lub euro w
Nie wydaje sie Wam, ze w tym zdaniu jest blad: "Otóż banki komercyjne nie pożyczają rezerw sektorowi prywatnemu (który nie ma rachunków rozliczeniowych w banku centralnym), lecz wyłącznie innym bankom"? Czy to nie banki centralne pozyczaja pieniadze bankom komercyjnym?
@Asarhaddon: ale oni nie mogą pożyczać rezerw osobom prywatnym. Pożyczają resztę (te nie objęte rezerwą obowiązkową). Tu chodzi o sprytne lawirowanie depozytem obowiązkowym. Bo składasz swój depozyt jako lokatę w innym banku zwiększając ich bazę do pożyczek. Czytałem niedawno tekst Banku Angli na temat faktu czy rzeczywiście to nadal depozyty kreują kredyty. W obecnym systemie bankowym i regulacjach tak można żąglować depozytami, że pieniądze na kredyt zawsze się znajdą.
Komentarze (53)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Taa, pokazuje. To najbardziej zagmatwany fragment artykułu. Ktoś mógłby wyjaśnic po lduzku ten przykład?
@Krzym03: Ale tylko i wyłącznie wtedy jak wymienisz walutę na inną. Jak kupisz obligacje za złotówki i zostawisz potem sobie te złotówki to nic nie zyskasz, a stracisz na ujemnym oprocentowaniu. Równei dobrze możesz kupić złotówki za ruble, poczekać rok i wymienic spowrotem na ruble. To czy kupisz za te złotówki obligacje czy nie, nie ma wpływu na
Komentarz usunięty przez moderatora
W obu przypadkach koszt posiadania gotówki (hrywny w czasie galopującej inflacji lub euro w
Komentarz usunięty przez moderatora