Kiedyś bogate i dumne, dzisiaj to zapadła dziura z masą żebraków na ulicach. Polski turysta przyjeżdżający do tego miasta może się naprawdę poczuć jak przedstawiciel "bogatego Zachodu". Po co im było to miasto skoro je zwyczajnie zniszczyli? Z czystej złośliwości się go domagali? Ten błąd musi kiedyś zostać naprawiony.
Nie, Niemcy nie mogą tak powiedzieć o Wrocławiu. Popatrz jaki jest Wrocław- całkiem zadbany, dobrze rządzony, chyba najbardziej "kulturalne miasto" w Polsce. Ludzie chcą tam żyć i mieszkać.
Tymczasem Lwów przed wojną był drugim miastem w Polsce (po Warszawie), pod względem znaczenia kulturalnego i naukowego, a pod względem ludności na trzecim miejscu (po Warszawie i Łodzi).
Wkurzające jest to automatyczne powtarzanie- my Lwów, to Niemcy Wrocław, bo obecny Wrocław nie ustępuje znaczeniem
Mam mieszane uczucia odnośnie tego artykułu. Zawiera dużo ciekawych informacji, o których wielu Polaków mogło nie wiedzieć, ale nie podoba mi się zbyt bezpośredni i emocjonalny język oraz styl. Tak nie pisze się artykułów historycznych i ogólnie naukowych.
Dzisiaj Polacy nie są tak patriotyczni jak ci sprzed II WS, a szkoda, bo z mentalnością naszych dziadków którzy dzielnie walczyli o Polskę, prawdopodobnie poczynilibyśmy już jakieś kroki w celu odzyskania ziem.
To prawda- taki emocjonalny ton nie pasuje do historyka. Z drugiej strony jest tam wiele ciekawych informacji o Lwowie i jego historii i chyba autorowi trudno było nad pewnymi aspektami przejść spokojnie.
Ja sam naprawdę, nie potrafię zrozumieć polskiej polityki względem Ukrainy polegającej w zasadzie na "głaskajmy Ukraińców tak mocno, aby nas trochę pokochali a przede wszystkim, aby odciągnąć ich od Rosji". Skutki są widoczne.
Nie powtarzaj bzdur Lukaszu, przeanalizuj przynaleznosc narodowa Opola i Wroclawia na przestrzeni wiekow, najdluzej te tereny byly... czeskie. Potem polskie, potem dopiero niemieckie. To jaka tu mowa o odwiecznie niemieckich miastach? I nie porownuj tego do Lwowa ktory przy Polsce byl przez 6 wiekow, a "niepolski" jest dopiero 100 lat.
Ja także nie pojmuję, skąd się bierze ta legenda o "odwiecznie niemieckich miastach"- skoro Śląsk trafił w ręce państwa niemieckiego dopiero wskutek wojen śląskich z Austrią (a to jest XVIII wiek). W herbach Kłodzka, Bystrzycy Kłodzkiej są czeskie lwy- nie bez powodu. Nie na darmo też Czesi już tuż po I wojnie światowej mieli pomysł "Wielkich Czech"- jak ich ówczesny premier, które to miały obejmować też fragmenty Dolnego Śląska. Nawet po 1945
Hitlerowcy uznali że herb zbyt słowiański (jakie "W" skoro Breslau? Czeski Lew?) i chrześcijański więc go nieco ulepszyli. Zostawili tylko orła i dorzucili mu Krzyż Żelazny (hehe). Pomysł dosyć siermiężny ale ciekawy.
No cóż - wiele polskich miast zakładanych w XIII wieku było zamieszkanych oryginalnie przez niemieckich osadników (Brześć, Poznań, Toruń, Kraków, Nowy Sącz) i jeszcze w czasach nowożytnych miała wielu takich mieszkańców. Kilka miast zawdzięcza swój największy rozkwit innym narodowościom (Gdańsk, Wrocław). Myślę że warto odrzucić dziewiętnastowieczne przesądy o tym że coś należy wyłącznie do jednej narodowości. Historia nauczyła nas, że wynikają z nich tylko problemy (patrz II wojna światowa). Próbujmy raczej szukać
@majar: Ale Kraków i Poznań nie były założone w XIII wieku. Już dużo wcześniej istniały i w ogóle nie były niemieckie. O matko znowu ktoś próbuje okłamywać historię:(
Gdańsk zawdzięcza swój rozkwit handlu zbożem z Rzeczypospolitej i zależności od niej. Poznań istniał na długo przed przybyciem tam niemieckich osadników.
Przypomnijmy jeszcze o rdzennie polskich miastach jak Breslau, Danzig, Glogau, , Allenstein . Może puknij się w łeb głąbie piszący takie bzdury o Lwowie - tyle w tym prawdy co w "powrocie do macierzy" dawnych ziem niemieckich. Polska dużo zyskała tracąc ziemię zamieszkałą w większości przez ludność innej narodowości niż polska czyli tereny Litwy, Ukrainy i Białorusi (może by poczytać przedwojenne roczniki statystyczne) a zyskując BOGATE i ZADBANE tereny kosztem wypędzonych niemców
A to Cię zmartwię- w małej miejscowości Szack na Ukrainie (tam gdzie KOP obił jednostki Armii Czerwonej) do dziś istnieje jedna asfaltowa droga, którą mieszkańcy nazywają prezydencką. Czemu tak nazywają? Sami za bardzo nie wiedzieli. Prawda okazała się taka, że drogę tą wybudowano, gdyż miał tamtędy jechać prezydent Mościcki. Od tamtego dawnego czasu w miejscowości Szack nikt (!) ani władza sowiecka ani ukraińska nie wybudowała żadnej nowej drogi (tylko lepiła tą wybudowaną
Akurat Olsztyn leżał w Prusach Królewskich - więc do rozbiorów należał do Polski.
Porównanie do ziem odzyskanych nieco chybione - straty terytorialne nie były konsekwencją rozpętania wojny światowej i szaleńczego ludobójstwa a wręcz przeciwnie. Stalin nie zrezygnował z terenów, które w zmowie z Hitlerem odebrał Polsce. Polaków nikt nie pytał czy chcą mieć granice z 1939 czy z 1945.
Ziemie te może były zadbane i bogate ale przed wojną - po wojnie
Nie znam dobrze historii Lwowa, ale doczytałem do tego miejsca:
we Lwowie w 1656 r. Matka Boska została ogłoszona Królową Polski!; dla osoby wierzącej w Boga jest to fakt bardzo wymowny. Możemy mówić, że Bóg wyraźnie potwierdził tym przynależność Lwowa do Polski!
Tak, tak - pokaż mi czecha lub polaka będącego mieszkańcem lub którego przodkowie byli mieszkańcami Wrocławia lub Olsztyna(lub chociaż jego okolic) przed drugą wojną ! Jakie by nie były zniszczenia skoro przyjezdni z kresów do dziś mieszkają w poniemieckich domach. O "ewakuacji" ludności też ględzisz. Pewnie swoje mienie i dobra porzucili dobrowolnie ? Cytat za wikipedią : "Większość niemieckich mieszkańców miasta została przymusowo przesiedlona do radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec. Do Wrocławia natomiast
@fman: Nie wiem, czy Polska lepiej się rozwinęła pod zaborami, a napewno nie tereny z zaboru ruskiego leżące przy granicy z Austrią, np. Zamojszczyzna. Budowa drogi Lublin-Łuck (przez Chełm, Hrubieszów) trwająca od lat 60. XIX wieku musiała zostać wkrótce przerwana wskutek rozporządzenia cara, który zakazał budowy dróg i kolei przy granicy z Austrią (chodziło tu o względy strategiczne na wypadek wojny z Austrią, a także ułatwienie rusyfikacji, aby Polacy nie uciekali
Komentarze (41)
najlepsze
Tymczasem Lwów przed wojną był drugim miastem w Polsce (po Warszawie), pod względem znaczenia kulturalnego i naukowego, a pod względem ludności na trzecim miejscu (po Warszawie i Łodzi).
Wkurzające jest to automatyczne powtarzanie- my Lwów, to Niemcy Wrocław, bo obecny Wrocław nie ustępuje znaczeniem
Byłe województwo lwowskie pozdrawia.
Dzisiaj Polacy nie są tak patriotyczni jak ci sprzed II WS, a szkoda, bo z mentalnością naszych dziadków którzy dzielnie walczyli o Polskę, prawdopodobnie poczynilibyśmy już jakieś kroki w celu odzyskania ziem.
Ja sam naprawdę, nie potrafię zrozumieć polskiej polityki względem Ukrainy polegającej w zasadzie na "głaskajmy Ukraińców tak mocno, aby nas trochę pokochali a przede wszystkim, aby odciągnąć ich od Rosji". Skutki są widoczne.
http://www.nasz.wroclaw.pl/herb/images/herby1.jpg
Hitlerowcy uznali że herb zbyt słowiański (jakie "W" skoro Breslau? Czeski Lew?) i chrześcijański więc go nieco ulepszyli. Zostawili tylko orła i dorzucili mu Krzyż Żelazny (hehe). Pomysł dosyć siermiężny ale ciekawy.
Porównanie do ziem odzyskanych nieco chybione - straty terytorialne nie były konsekwencją rozpętania wojny światowej i szaleńczego ludobójstwa a wręcz przeciwnie. Stalin nie zrezygnował z terenów, które w zmowie z Hitlerem odebrał Polsce. Polaków nikt nie pytał czy chcą mieć granice z 1939 czy z 1945.
Ziemie te może były zadbane i bogate ale przed wojną - po wojnie
we Lwowie w 1656 r. Matka Boska została ogłoszona Królową Polski!; dla osoby wierzącej w Boga jest to fakt bardzo wymowny. Możemy mówić, że Bóg wyraźnie potwierdził tym przynależność Lwowa do Polski!
Κ,urwа co za brednie!
To jest Wykop, tu nie musisz bać się cenzury i możesz śmiało napisać "k$!!a" :)
a) pod zaborami wreszcie lepiej się rozwinęła - a przecież "zaborca niszczy i grabi".
b) S. A. Poniatowski samemu abdykował na rzecz Rosji - czyli, jak i tutaj, było wszystko legalnie.